Kotka Szprotka prosi o wsparcie!

Szprotka została znaleziona pod koniec maja. Osoby, które się nią zaopiekowały, przekazały ją pod opiekę MORNu. Kotka na początku została na szpitaliku, gdzie była "doprowadzana do ładu". Nie miała chipa. Została osłuchana i wykonano jej standardowy przegląd. Zrobiliśmy jej też testy na FIV i FeLV (oba dały wynik negatywny), otrzymała oprysk z Frontline i została zachipowana. W uszach wykryto świerzb, więc kotka została wykąpana i rozpoczęła leczenie. Wykonaliśmy badania krwi, których wyniki okazały się całkiem niezłe.

Niestety po wykonaniu badań kału z próbek zbieranych przez kilka dni okazało się, że Szprotka jest mocno zarobaczona, a jednym z pasożytów są nicienie płucne...
W związku z tym wprowadzono 3-tygodniowe leczenie, które obejmowały także kąpiele lecznicze. Na szczęście po tej kuracji wyniki badań wykazały, że skutecznie pozbyliśmy się pasożytów z organizmu Szprotki, więc obecnie jest ona przygotowywana do zabiegu sterylizacji. 

Będziemy ogromnie wdzięczni za pomoc w opłaceniu tego długotrwałego leczenia kotki Szprotki i jej przyszłe zabiegi. Razem nam się uda!