Pomóżcie nam go uratować!

Poznajcie historię malutkiego kociaka, który potrzebuje operacji RATUJĄCEJ JEGO ŻYCIE! Dziewczynka, przechodząc przez parking supermarketu w Sieradzu, między autami zauważyła małego kociaka.

Bezbronny, brudny, samotny, bez mamy. Mogło ulec wypadkowi, miało bardzo napuchnięty brzuszek i odbyt. W okolicy nie było widać innych kociąt, był sam w środku miasta. Dziewczynka o dobrym sercu zabrała kotka, ze swoich oszczędności opłaciła pierwszą wizytę u weterynarza, kupiła mu kuwetę i inne akcesoria. Jednak nie czuła się na siłach, żeby dalej się nim opiekować, nie jest też pełnoletnia, zmienia szkołę. Odezwała się do Stowarzyszenia Rozmerdany Dwór o pomoc. My biedni jak myszy, nasze zbiórki stoją, ale nie mogliśmy przejść obojętnie.

Szczęśliwie udało się znaleźć w ekspresowym tempie dom dla kociaka u dziewczyny, która nie raz nam pomogła, bardzo kocha zwierzęta i walczy o lepsze życie dla nich. Kociak od samego początku miał wzdęty brzuszek, jednak zaczął się on powiększać. Po kolejnej wizycie u weterynarza okazało się, że kociak ma przepuklinę, która zagraża jego życiu. Potrzebna jest operacja u doświadczonego weterynarza. Przepuklina jest bardzo rozległa i kociak potrzebuje natychmiastowej pomocy. BŁAGAMY o pomoc! Operacja to koszt rzędu 3,5 tys. złotych, dodatkowo leki!

Nie poddajemy się, chcemy pomóc, ale nie mamy takich środków. Prosimy ludzi o wielkich sercach o pomoc. Bez was nie damy rady!