Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Maleńki Pomponik, Satynka i Puchatek w przedostatni dzień kwarantanny zachorowali na panleukopenię. Mimo hospitalizacji w szpitalu zakaźnym przegrali nierówną walkę. Jest nam potwornie przykro.
Mam na imię Pomponik, mam troszkę ponad dwa miesiące i bardzo potrzebuję Waszej pomocy. Nie było by mnie już, gdyby nie pewna bezdomna Pani która nas – mnie, Puchatka i Satynkę znalazła, sama szukając jedzenia dla siebie i swoich kotków. Siedzieliśmy skuleni, z zaropiałymi oczkami płaczem, prosząc o cokolwiek do jedzenia, o odrobinę uwagi. Wcale, a wcale nie baliśmy się ludzi, urodziliśmy się u kogoś w domu, ale ten ktoś nas nie chciał i wyrzucił koło śmietnika.
Mamy chore oczka, katarek i z zimna nam się oskrzela zaziębiły, ale bardzo, bardzo chcemy żyć. Wiemy, że ciocie nie mają pieniążków, żeby zapłacić lekarzom dla kotków za nasze leczenie dlatego ja postanowiłem, że Was poproszę o pomoc . Puchatek i Satynka się wstydzili, boją się, że skoro człowiek, u którego się urodziliśmy nas wyrzucił, to przecież nie jest możliwe, żeby ktoś inny chciał za nasze leczenia zapłacić, ale ciocie mówią, że po prostu mieliśmy pecha, że na świecie jest bardzo dużo bardzo dobrych ludzi i że jak ładnie poproszę to nam pomożecie.
No to ja, Pomponik, bardzo Was ładnie proszę, pomóżcie mi, Puchatkowi i Satynce wyzdrowieć, bo jak wyzdrowiejemy to ciocie powiedziały, że poszukamy dla nas domków, takich prawdziwych. Wiecie, że odkąd nam ciocie opowiedziały o takich prawdziwych domkach, gdzie się kocha kotki, daje im jeść, leczy, pozwala spać na fotelu, to mi się co noc taki domek śni? Ja już się nie mogę doczekać, tylko najpierw muszę być zdrowy…
Pomponik, Puchatek i Satynka przyjechali do nas z Łęczycy. Byli zarobaczeni, zapchleni, kaszlący, leciało im z noska i mieli straszne biegunki. Kiedy usłyszeliśmy historię bezdomnej starszej Pani, która sama nie miała się gdzie podziać i co jeść, a zabierała z ulicy chore kocięta, nie mogliśmy nie pomóc. Musimy je odrobaczyć, wyleczyć katarek i zapalenia oskrzeli, biegunkę, musimy zabrać ich do okulisty, bo Pomponik ma owrzodzenie oczka, zrobić badania, podać leki na odporność, na koniec zaszczepić. I oczywiście opłacić ich pobyt w lecznicy…
Błagamy Was o pomoc dla tych maluszków…
Laden...