Kacper i Rejbuś zostali porzuceni przed bramą schroniska... Są chorzy, prosimy, pomóż im przeżyć

Przed naszą bramą znaleźliśmy porzucone koty… To będzie długi, ale bardzo ważny tekst! Każdego dnia walczymy o lepszy los bezdomnych zwierząt, dlaczego jest ich coraz więcej? Ponieważ ich właściciele porzucają je właśnie przed bramą schroniska, w lasach, na śmietnikach, czy pośrodku niczego… Niestety, w większości przypadków pozostają bezkarni, a na barkach schronisk, gmin, fundacji pozostaje opieka nad nimi, która należy do kosztownych działań. Porzucanie zwierząt nie jest rozwiązaniem, niech historia Rejbusia i Kacpra będzie przykładem, że można było postąpić inaczej… Dziś zbieramy na pokrycie kosztów ich leczenia, leki, dalszą diagnostykę, specjalistyczną karmę...

Godzina 13:20, prawie 25 stopni C i pełne, palące słońce. Przed bramą Czartek znajdujemy kontener z dwoma dorosłymi kotami i listem. Ile musiały czekać na słońcu? Przynajmniej dwie godziny, ponieważ nikt z nas nie przechodził tamtędy zajęty swoimi obowiązkami. Kiedy zauważyliśmy kociaki do naszej głowy przychodziły słowa, których nie możemy teraz powtórzyć. Kolejny raz, znowu, ile jeszcze nieodpowiedzialnych ludzi będzie zostawiało pod naszą bramą swoje zwierzęta? Powtarzamy, porzucanie nie jest rozwiązaniem, rozmowa i znalezienie alternatywy - owszem. 

Znacie nas, załamani brakiem odpowiedzialności opiekunów wzięliśmy się do roboty, bo przecież to nie wina kotów, że ich opiekunka nie szukała innych rozwiązań. Udzieliliśmy im pierwszej pomocy i przeprowadziliśmy wstępne badania weterynaryjne. Uzupełnienie diagnostyki wykonał zaprzyjaźniony gabinet MAGvet w Sieradzu, który zdiagnozował  Rejbusia i Kacpra:

Rejbuś ma około 10 lat i trafił do gabinetu w bardzo złej kondycji, zapalenie spojówek, zaawansowane zapalenie dziąseł ogólne odwodnienie i wychudzenie. Kacper to 8-letni kociak, w momencie przyjazdu do gabinetu miał ropne zapalenie spojówek, zapalenie dziąseł, a stan jego skóry i okrywy włosowej był bardzo zły, wiele do dyskusji pozostawiał także stan uszu kota.

Wdrożenie specjalistycznego leczenia przyniosło poprawę zdrowia kotów, po diagnozie trafiły pod opiekę naszej fundacji, gdzie kontynuujemy leczenie.

Obecnie poszukujemy osób zainteresowanych adopcją kociaków lub przyjęciem ich do siebie w formule domu tymczasowego. Nie byliśmy gotowi na taką sytuację, nie mieliśmy miejsca, ani funduszy na opiekę nad tymi zwierzakami, ale kolejny raz nie mogliśmy odmówić im pomocy. Niestety realia są takie, że system opieki nad porzucanymi przez dotychczasowych opiekunów zwierzętami ma luki i pozostajemy wobec nich bezradni. 

Rejbuś i Kacper szukają nowych domów, dlatego jeśli ktoś z Was chce im pomóc, to prosimy o kontakt, a wszystkim, którzy chcą nas wesprzeć finansowo w pokryciu zaległych faktur za leki, diagnostykę i opiekę nad nimi, prosimy o wpłatę każdej kwoty.