Porzucone na przystanku... Dramat!

Niekończąca się historia, czyli porzucanie zwierząt trwa w najlepsze. Ten przypadek jest ciekawy, bo w momencie kiedy koty były na przystanku, ogłoszenie na OLX dotyczące tych samych kotów było aktywne. Czyli- ktoś chciał koty oddać, nie udało się, pozbył się ich wyrzucając na przystanku.

W taki sposób koczowały na przystanku, porzucone najpewniej w worku.

Były 3, zostały 2- chcę wierzyć że ktoś jednego zabrał i się nim zaopiekował, jednak myślę, że się oddalił i źle się to dla niego skończyło. Finał tej sprawy oczywiście będzie w sądzie, nie popuścimy.

Kotki trafiły pod naszą opiekę, są bardzo wychudzone, mają ogromne brzuchy od pasożytów i niewyobrażalną ilość pcheł na sobie. W gabinecie weterynaryjnym otrzymały już pierwszą pomoc, miały też wykonane testy FIV/FeLV- są ujemne. Pozbywamy się na ten moment pasożytów zewnętrznych i wewnętrznych. W kupach mnóstwo robali, na usg obraz tych wymęczonych brzuszków bardzo zaogniony. Musiały być od początku życia zarobaczone, co teraz skutkuje jednym wielkim stanem zapalnym, Musimy doprowadzić do porządku ich jelita i żołądki, wyciągnąć je z anemii i doleczyć katary.

Tak wyglądają ich kupy z robalami. :(

Bardzo prosimy o wsparcie, bo kolejne dwa wyniszczone koty to dla nas spore obciążenie. Kwota ze zbiórki zostanie przeznaczona na diagnostykę, leczenie, kastrację i szczepienia.

Dziewczynki są oczywiście do adopcji, w dwupaku lub osobno, zatem zapraszamy do kontaktu, jeśli ktoś szuka kotka.