Porzucony i chory

Ten psiak został zabrany przez naszą fundację z ruchliwej ulicy jednej z dzielnic miasta. Według relacji świadków musiał zostać wyrzucony z auta, ponieważ podbiegał do każdego nadjeżdzającego ulicą samochodu. 

Biedak nie miał pojęcia co się dzieje i był bardzo zaniepokojony. Został zabezpieczony i obecnie przebywa w naszym domku tymczasowym. Psiak nie jest młody, nie jest też zdrowy. Na jego grzbiecie widoczne są placki gołej skóry, a wokolicach ogona duży guz, jeszcze nie wiemy czy może być groźny. 

Będziemy potrzebowali funduszy na jego diagnostykę i być może kosztowne leczenie. Z doświadczenia wiemy, że choroby skóry są niezwykle ciężkie do wyleczenia i bardzo kosztowne. Zdiagnozować będziemy musieli także guza. 

Bez Waszej pomocy nie będzie nas na to stać, a uratowanie psiaka przed pędzocymi autami nie jest przecież wystarczające, teraz bardzo byśmy chcieli, żeby mógł się cieszyć nie tylko życiem, ale także i zdrowiem. Biedak praktycznie non stop się drapie i musi mu to bardzo przeszkadzać. Prosimy o nawet najmniejsze wspracie...