Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czwartkowy wieczór - Stara Wieś Brzozów, okolice klasztoru. Potrącenie kota.
Kochani! W sobotę 17.03.2022 otrzymaliśmy prośbę o pomoc w sprawie o której już Wam piszemy.
Pani Katarzyna wyruszyła czwartkowego wieczoru z Humnisk do Rzeszowa. Nie wiedziała wtedy, że wieczór ten zapamięta na długo. Mijając klasztor w Starej Wsi jadący przed nią pojazd wjechał centralnie w pobocze na którym siedział kot. Po uderzeniu leżąc na grzbiecie zaczął wierzgać łapkami. Samochód odjechał z miejsca zdarzenia. Pani Kasia pośpiesznie, w ogromnym stresie, szoku i nerwach zatrzymała pojazd którym się poruszała i pobiegła na ratunek. Kota włożyła do samochodu i w pośpiechu pojechała do Przychodni Weterynaryjnej w Rzeszowie, gdyż w okolicy Brzozowa w godzinach wieczornych nie działa całodobowo żadna weterynaria. Potrącony 7-miesięczny kocurek w szoku i bólu pogryzł Panią Kasię.
Po przeprowadzonych badaniach również RTG stwierdzono złamanie kości udowej i stłuczenie płuc. Koszty wizyty ponad 500 zł pokryła Pani z własnych funduszy. Wedle relacji Pani Kasi zaoferowano też operacje za kwotę około 1500 zł którą nie jest w stanie Pani pokryć. Kotu pomogła z empatii bo nie chciała zostawić go na pewną śmierć tak jak uczynił to człowiek, który go potrącił. Z uwagi na brak funduszy Pani Kasia kocurka zabrała z powrotem do Brzozowa. W sobotę 19.03.2022 sprawa trafiła do nas na powiadomienie weterynarza z Brzozowa.
Tak wyglądał kot w sobotę na spotkaniu w lecznicy w Brzozowie:
Poniżej jego diagnoza z lecznicy w Rzeszowie:
Po całej zaistniałej historii Pani Kasia była skłonna była dać dom stały kotu, jednak fundusze na operację były dla niej tematem zaporowym. Pani Kasia poprosiła nas o pomoc dla tego biedaka. A my przecież nie mogliśmy odmówić pomocy. Kocurek na naszą prośbę został skonsultowany z chirurgiem, ortopedą w lecznicy Sanwet w Sanoku w dniu 21.03 a operacja odbyła się 22.03.
Operacja przebiegła pomyślnie. Kocurek otrzymał zalecenie przebywania 3 tygodnie w klatce kennylowej, by nie poruszyć i nadwerężać łapki. Dalsza kontrola po upływie 3 tygodni od operacji. Kocurek wzorowo korzysta z kuwety i stał się mniej wystraszonym kotem i całkiem miłym.
Historia z happy endem dla kota, bo zyskał również dom. Bardzo cieszy, że mogliśmy pomóc. Tylko nasza pomoc wiele kosztuje... Przecież nie mogliśmy odmówić. Bo jak powiedzieć człowiekowi, który również chce pomóc - radź sobie sam! No nie potrafimy.
Dlatego dzisiaj kolejny raz prosimy Was o wsparcie. Bardzo serdecznie prosimy... bo nasze konto nie wskazuje nawet połowy tej kwoty, jaka przychodzi nam zapłacić za pomoc temu kocurkowi. Zawsze z ciężkim sercem i ogromnym smutkiem przychodzi nam prosić Was o pomoc Kochani... Bardzo ciężko, ale bez Was nie damy rady tego udźwignąć.
Bardzo na Was liczymy. Dziękujemy z serca za każdą Waszą nawet najmniejszą wpłatę.
Faktura do zapłaty poniżej:
Laden...