Powódź zabrała nam zapasy

Kochani, kilkanaście dni temu, w jednym z domów tymczasowych, mieliśmy powódź w garażu i piwnicy. Pod schodami mam składzik na karmę, żwir i inne rzeczy dla kotów.

Kilka dni wcześniej  przyjechała dostawa worków żwirku - 40-litrowych, były jeszcze 3 worki z darów - to zapas na miesiąc, który właśnie straciłam.

Straciliśmy także karmę suchą, która była w plastikowych pojemnikach, oraz posłanka i drapki tekturowe. Akcja trwała 3 godziny i w końcu do pomocy przyjechała straż i wypompowala wodę. Worki zaczęły pękac i dno piwniczki jest całe pokryte żwirem. Nic dodać, nic ująć - dramat.

Prosimy o pomoc, starciliśmy tyle zapasów - sami ich nie odbudujemy!