Czy pomożemy jeszcze jakiemuś zwierzęciu?

Kochani zabrakło nam funduszy na ratowanie zwierząt! Jesteśmy przed przekazaniem nam 1,5 procent podatku. Codziennie dostajemy kolejne zgłoszenia i odbieramy schorowane zwierzęta.

Obiecaliśmy sobie zawiesić pomoc do czasu, aż nie dostaniemy pieniążków z jednego procenta, ale tak się nie da! Gdy dostajemy zgłoszenie bardzo drastyczne i zastajemy zwierzaka w tragicznej sytuacji, nie możemy go zostawić w cierpieniu na pastwę losu lub jego oprawcy.

I tak na nasz pokład trafiają kolejne i kolejne zwierzęta. Stare, chore, kalekie, które nie rokują na znalezienie domu. Prawdopodobnie zostaną z nami już na zawsze, ale musimy je za coś utrzymać. Nasze konto jest puste. Naprawdę w tym roku już puste. Prosimy pomóżcie, nie może dojść do sytuacji, że potrzebujące zwierzę zostawimy i nie pomożemy, bo nie będziemy mogli zapłacić za jego leczenie. Jesteśmy wolontariuszami za naszą pracę na rzecz zwierząt nie pobieramy wynagrodzenia. Każdego dnia obejmujemy opieką przemarznięte futerka. Podnosimy z ziemi te, które nie mają siły, by ustać na własnych łapkach.

Sklejamy roztrzaskane serca, w których zgasła ostatnia nadzieja. Odpinamy z łańcuchów i wyciągamy z bud, które przez całe życie zastępowały im dom. Bo tylko to miały…💔Często zaufanie odzyskiwały dopiero po latach pracy. Niektóre nigdy nie poznały smaku prawdziwej rodziny. Odprowadzaliśmy je za tęczowy most, przepraszając za tych, którzy je skrzywdzili 😢