Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, parę dni temu trafiła pod naszą opiekę Mia, młodziutka 1-1,5 roczna suczka. Ile przeszła w życiu, to tylko ona sama wie i może dobrze, że nie może nam tego opowiedzieć. Mia była skrajnie wychudzona, zjedzona przez pchły.
Wyniki krwi wykazały silną anemię, odwodnienie i stan zapalny. Miała również wysoką gorączkę, problemy skórne i bardzo przerzedzoną sierść.
Mia ma problemy z poruszaniem się, trzęsie się i przewraca. Jest spokojna jedynie kiedy leży. Do tego jeszcze Mia niedawno urodziła szczeniaki. Niestety, kiedy została znaleziona szczeniaków nigdzie nie było albo nie przeżyły porodu, albo ktoś się ich pozbył. Trudno uwierzyć, jak suczka w takim stanie w ogóle dała radę urodzić. Mia ma silne zapalenie sutków. Infekcja gruczołów sutkowych może powodować zatrucie, a nawet śmierć szczeniaków, pijących mleko z zainfekowanych sutków. Problemy z poruszaniem się mogą być spowodowane tężyczką poporodową i skrajnym niedożywieniem, brakiem niezbędnych mikroelementów i w tym kierunku leczona jest teraz Mia.
Musi się wzmocnić, przybrać na wadze, abyśmy mogli przeprowadzić dalsze badania. Mia przyjmuje teraz leki na zatrzymanie laktacji, przeciwzapalne, na anemię oraz wapno i witaminy. Dostaje również wysokowartościową karmę i wołowinę. Nie jest w stanie sama się wypróżnić, dlatego musi być podtrzymywana, aby mogła zrobić siku i kupę. Zakładamy jej również pampersy, kiedy musi zostać sama.
A jaka jest Mia?
To szokujące, ale po tym wszystkim, co przeżyła jest niesamowicie ufna i spragniona bliskości człowieka. Wzięta na ręce mocna się przytula. Nie chce zostawać sama, jakby bała się powrotu do przeszłości. Przy człowieku jest bardzo spokojna. Może wtedy odpocząć, zasnąć i nie bać się, że spotka ją coś złego. Widać w niej ogromną wolę życia. Mia jest śliczna. Z jej ogromnych brązowych oczu wylewa się sama miłość i prośba o opiekę.
Waży około 8 kg, o kilka kg za mało, ale najgorsze już za nią, teraz będzie już tylko dobrze. Kochani bardzo BARDZO PROSIMY Was o pomoc w leczeniu Mii. My jej na pewno nie zostawimy, ale tylko dzięki Waszemu wsparciu możemy zwiększyć liczbę zwierzaków pod naszą opieką.
Trzymajcie mocno kciuki za Mię, aby okazało się, że to tylko niedożywienie i brak mikroelementów są odpowiedzialne za jej problemy z poruszaniem się. Mamy ogromną nadzieję, że nasza mała wojowniczka upora się szybko z tym wszystkim i już wkrótce będziemy mogli szukać dla niej domu. Z całego serca dziękujemy za każdą wpłatę i wsparcie!
Laden...