Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jak pewnie wiecie nasza grupa zajmuje się pomaganiem bezdomnym kotom (i to od 13 już lat), ale nie tylko. Bywa, że pochylamy się nad gołębiami, jeżami czy nietoperzami.
Jednak największą część naszego budżetu pochłaniają koty, ich leczenie, profilaktyka i sterylizacje (w 2023 roku wydaliśmy na ten cel 103 640 zł). Sfinansowaliśmy 156 zabiegów sterylizacji, a leczeniem i profilaktyką objęliśmy 284 koty, 2 psy właścicielskie, 2 gołębie i 6 jeży.
Ogromne koszty generuje też utrzymanie kotów w domach tymczasowych, gdzie czekają na adopcje (w sumie w 2023 roku wyadoptowaliśmy 102 koty, a koszty ich utrzymania wyniosły blisko 40 000 zł).
Tu zakupy wartości ok.700 zł które starczą na ok. 10 dni.
Nasze przychody to prowadzony przez naszą koleżankę bazarek, który ma swoje comiesięczne edycje (niestety, z powodu natłoku kocich obowiązków nie będzie jego sierpniowej edycji), zbiórki zakładane na potrzeby poszczególnych kotów (od pewnego czasu bardzo ciężko zebrać kwotę, która pokryje rzeczywiste koszty leczenia, a nasze największe potrzeby (sterylizacja i profilaktyka) nie klikają się. Możemy liczyć także na wsparcie w postaci darów ze sklepu AquaelZoo w Galerii Bronowice, za które jesteśmy bardzo wdzięczni.
Do tego możemy liczyć na wsparcie w postaci odpisów 1,5%, które stanowią lwią część (ok.1/3) naszego budżetu. Niestety, ponieważ jesteśmy częścią większej organizacji, to pieniądze za poprzedni rok otrzymujemy dopiero, kiedy VIVA! otrzyma szczegółowe listy, a to trwa i zwykle pierwsze środki wpływają do nas w okolicy listopada…
Przed nami 3 (bardzo) chude miesiące. Nie przetrwamy ich bez Waszego wsparcia. Nie chcemy pisać alarmistycznych postów, łzawych zdań, nie chcemy wzbudzać litości, potrzebujemy Was, waszego wsparcia, pomocy i solidarności. Liczymy, że razem uda nam się podtrzymać ten upadający interes na pomoc i ku chwale kotom.
A pomoc dostają, m.in. Bingo, kocurek po urazie miednicy i z łapką, którą dwóch weterynarzy radzi amputować, czekamy na wizytę u ortopedy specjalisty. Chłopak do tego posikuje, więc mieszka w klatce, a po domu chodzi w pieluszce.
Kocia rodzina ze zdjęcia głównego, która w ostatniej chwili dostała pomoc, ale leczenie potrwa i będzie kosztogenne. Lucek, który walczył ze chorobą, której leczenie polega na 84 terapii zastrzykami, a którego zbiórka nie pozwoliła na zebranie nawet 50% kosztów leczenia.
Każda z tych fiolek zawierających lek niezbędny do walki z wirusem trawiącym Lucka to ok. 200 zł. A to nie wszyscy nasi podopieczni, jest jeszcze Kajtek z alergią, Marcinek z FIV, kotki po p. Helenie, które są wiecznymi tymczasami i cała masa kotów liczących na nas. O tych, które czekają w kolejce na opiekę i pomoc nie wspomnimy...
Zrobiliśmy szybkie podsumowanie i wyszło nam, że te 9 999 zł pozwoli nam przetrwać. Jeśli się nie uda, to będziemy musieli po raz kolejny zadać sobie pytanie, jak i czy w ogóle przetrwać i sprawiać, żeby kocie nieszczęście było ciut mniejsze. To kolejny rok, w którym widmo bankructwa i plajty zagląda nam w oczy.
Laden...