Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Fionka przeszła operację, która zakończyła się całkowitym sukcesem - malutka zostala wysterylizowana, a przetoka usunięta.
Fionka nie ma już od czasu operacji żadnych problemów zdrowotnych, tymczasowi opiekunowie tak bardzo ją pokochali, że została wraz z braciszkiem u nich na zawsze :)
Bez Waszej pomocy malutka Fionka nie miałaby szans. Dziękujemy <3
Trafiliśmy do cioć trzy miesiące temu - mój braciszek, siostrzyczka i ja – Fiona. Ciocie się cieszyły, że mi udało się, ja jako jedyna mam wszystkie stópki – siostrzyczka nie ma dwóch, a braciszek jednej. Tacy się urodzili. Ciocie mówią, że to pewnie przez to, że nasza mamusia dostawała w ciąży takie leki, żeby kociąt nie mieć…
Moje rodzeństwo sobie dobrze bez stópek radzi, a mną się ciocie w ogóle nie martwiły. Do czasu. W domku tymczasowym moja opiekunka zobaczyła, że nie zawsze siusiu robię do kuwetki, że czasem jest tak, że ja śpię a pode mną robi się mokra plama. Ciocie się bardzo nie zmartwiły, bo kotki czasem mają zapalenie pęcherza i tak się to objawia, trzeba iść do lekarza dla kotków, dostaje się leki i kotek jest szybko zdrowy.
Miałam jechać następnego dnia. Wieczorem moja opiekunka mnie miziała po brzuszku i na samym środeczku, tam, gdzie kotek ma pępuszek znalazł coś… Z tego czegoś ciekło moje siusiu… Ciocie to mówią, że im się wtedy zimno ze strachu zrobiło… Myślały, że może się opiekunka myli, że może jej się wydaje, ale następnego dnia pojechałam do lekarza dla kotków i pani lekarz powiedziała to samo – że ja sikam pępuszkiem.
Bardzo się ciocie bały i ja też się bardzo, bardzo bałam, nie wiedzieliśmy jak ja w środku wyglądam, czy jak mi się zrobi operację i zaszyje tą dziurkę to czy ja będę normalnie mogła robić siusiu? Musiałam poczekać kilka dni na takie badanie, które pokazuje kotka w środku. Okazało się, że po operacji będę siusiu robiła jak każdy inny kotek, że poza tym wszystko ze mną w porządku. Tylko teraz muszę mieć tą operację, a ona dużo kosztuje. Ślicznie Was proszę – pomóżcie ciociom uzbierać dla mnie pieniążki…
Fionka i jej rodzeństwo są dziećmi wolnobytującej kotki, której karmiciel nie zamierzał kastrować tylko raczył hormonami. Efekt tego jest taki, że kotka urodził trzy kocięta, każde z jakąś deformacją. U Fionki nic na początku nie było widać, oczywiście przetoka musiała być od zawsze, ale prawdopodobnie otworzyła się dopiero niedawno. Takie połączenie między nerkami/ pęcherzem, a pępowiną winno zaniknąć, u niej niestety pozostało.
Malutka na szczęście ma prawidłowo wykształcony układ moczowy, no prócz właśnie tej przetoki prowadzącej od pęcherza moczowego do pępka. Musimy jak najszybciej Fionę operować, taki stan jest i niekomfortowy dla niej i niebezpieczny dla jej zdrowia – może ciągle dochodzić do zakażeń pęcherza.
Musimy zbadać malutkiej krew, zapłacić za USG u specjalisty i opłacić operację, w której być może będzie brało udział kilku lekarzy. Mamy nadzieję, że przy okazji jednej narkozy uda się też Fionę wysterylizować. Koszty są dla nas ogromne, a naprawdę nie mamy ani grosza. Błagamy Was o pomoc dla malutkiej…
Laden...