Przyszła prosić o pomoc. Koteczka Marynia

Mery\Marynia - takie otrzymała imię u Pana Doktora na pierwszej wizycie. Porzucona, ewidentnie domowa koteczka, błakała się po działkach, znalazła się znikąd i znalazła miejsce, gdzie zaczęła być dokarmiana.

Okazała się kocią miziulką ze swoim charakterkiem, jak to koteczki. Zauważyła ją Pani Jola, która nie mógł przejść obojętnie. Pani Jola zgłosiła się o pomoc do nas. Mery została objęta opieką weterynaryjną, do momentu gdy już będzie mogła do nas trafić, mieszka sobie w altance na działce. I uwaga jest naszą podopieczną! 

Mery to około 1,5 roczna koteczka. Jest już po zabiegu sterylizacji, ma wykonane testy na kocie choroby fiv/felv - są oczywiście ujemne, przed nią szczepienia.

Zdrowa piękna, koteczka o charakterystycznym czarno-białym umaszczeniu, koteczka do adopcji. Jeszcze jakiś czas temu - bezdomna, porzucona. Teraz zabezpieczona, szukająca domu.

Zbieramy na opiekę weterynaryjną: 

- została wysterylizowana - faktura do opłacenia na kwotę 260 złotych w tym odrobaczenie i odchlenie 

- szczepienia 100 złotych razem 

- testy na felv/fiv wykonane - 80 złotych 

Potrzebna karma dla koteczki, żwirek - jest podopieczną Fundacji i lada dzień trafi do kociego azylu. Pomóż Mery!