Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Darczyńcy - po długim okresie oczekiwania Przytulanka znalazła rozsądnych opiekunów. Nowi właściciele świadomie adoptowali dorosłego kota. Nie zraził Ich stan zdrowia kotusi. Przytulili, odkarmili i z radością obserwowali jej powrót do zdrowia. Powolutku zaaklimatyzowała się w nowym środowisku. Apetyt zaczął dopisywać . Nigdy nie było propozycji zwrotu z adopcji. Kotka żyje z nową rodziną do dnia dzisiejszego. Życzymy sobie i wszystkim pomagaczom takich adopcji. Życzymy również wspierających finansowo. Tylko kolektywnie możemy pomagać. Nie jest to możliwe, aby bez współfinansujących pokonać wszystkie trudności w opiece na futrzakami. Jeszcze raz z całego serca Wam dziękujemy.
Przytulanka to kotka, która w zimny, grudniowy wieczór błąkała się w Tarnowskich Górach. Zlitowała się nad nią Pani o wielkim sercu. Sercu współczującym kociej niedoli. Płacz kotusi i jej czuły wzrok proszący o pomoc spowodował, że znalazczyni udało się wybłagać dla niej niemal natychmiastową wizytę u weterynarza.
Wkrótce okazało się, że Przytulanka nie potrafi korzystać z kuwety. W ogóle nie chciała oddawać moczu. Lekarskie metody opróżniania pęcherza moczowego w takich szczególnych sytuacjach to między innymi zastosowanie zwiotczenia farmakologicznego. Po podaniu odpowiednich farmaceutyków, kotusia swobodnie oddała mocz, więc automatycznie zniknęła groźba powikłań. Podczas przyjęcia do lecznicy Przytulanka była osłabiona i apatyczna, otrzymywała leki: antybiotyki, leki przeciwzapalne oraz podskórne kroplówki; miała wykonany test w kierunku białaczki i kociego HIV (wynik ujemny).
Obecnie kotka czuje się znacznie lepiej. Przypuszczalnie Przytulanka była kotką wchodząco-wychodzącą - stąd jej nieznajomość i nieporadność w korzystaniu z kuwety. Dopiero po obserwacji innych kotków, koteczka nauczyła się korzystać ze swojej własnej. Martwiliśmy się o nią bardzo, ponieważ nie jadła i nie piła. Dopiero po kilku dniach zaczęła przyjmować pokarm i wodę. Niestety, przyjęte pożywienie przelatywało przez jej układ pokarmowy. Było wydalane w postaci częstych biegunek. Spotykamy się z taką przypadłością u głodujących kotów. Szczęściem dla Przytulanki był i jest nadal pobyt w lecznicy.
Przytulanka bardzo pragnie znaleźć się pod opieką rodziny, która ją pokocha. Jest kotką, która wskakuje na kolana, bez tzw. zaproszenia ze strony człowieka. Niestety, nikt o nią nie pyta, nikt jej nie szuka, nikt nie wyraża chęci adopcji. Prosimy, pomóżcie nam zadbać o Przytulankę do czasu, aż ktoś zdecyduje się podarować jej dom.
Laden...