Z kawałkiem łańcucha przy szyi topił się w bagnie

Karmiąc konia i krowę Patryk usłyszał psi skowyt rozpaczy... Niedaleko naszego domu, tuż za pastwiskiem jest staw. Podczas ulew wylał, tworząc błotniste bajoro. Okazało się, że wpadł tam pies, rozpaczliwie próbując się wydostać skowyczał.

Z trudem udało się go wyciągnąć. Pewni, że to pies okolicznych mieszkańców chodziliśmy pytać czyj to pies, nikt się do niego nie przyznał. Antek (tak go nazwaliśmy) pod sierścią pełną błota miał ukryty gruby pas, przy którym wisiały dwa "oczka" dużego łańcucha. 


Antek jest młodym psiakiem, przeszedł kąpiel, czipowanie, szczepienia, kastrację. Będziemy szukać mu nowego domu, co jest konieczne tym bardziej, że zupełnie nie akceptuje małych zwierząt, a u nas wszędzie jest pełno kotów. 

Na teraz potrzebujemy jednak Waszej pomocy nie tylko by pokryć poniesione koszty, ale też na dalszą opiekę nad Antkiem. 

Pomóżcie Antkowi rozpocząć nowe życie.