Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ratujemy więcej, niż pokazujemy. Aż do teraz się udawało. Tego maleństwa jeszcze nie znacie, a jest u nas już dłuższą chwilę.
Psie dziecko z wodogłowiem. Już zdiagnozowane, skonsultowane neurologicznie, już po rezonansie, już w klinice u dr. Novaka, szykowane do operacji bez której umrze w cierpieniach. Zostanie mu wszczepiona zastawka, odprowadzająca nadmiar płynu mózgowo-rdzeniowego. Kiedy? Gdy przyjdzie zamówiony "wężyk" zastawki, idealnie pasujący do rozmiarów maleństwa.
Temu maleństwu towarzyszył codzienny ból. Potężne ciśnienie miażdżyło maleńką główkę. Nerwowość, kręcenie się w kółko, wokalizacja, przeczulica. Koszmar wodogłowia. Przyjęliśmy tę kruszynę, zanim wpadliśmy w potężny finansowy dół, który pozbawia nas płynności finansowej. Robiliśmy tak nie raz. Nie zliczymy psów, które poznaliście dopiero z ogłoszeń adopcyjnych, podczas gdy miały za sobą bogatą historię pobytu u nas.
Dlaczego?
Bo nasza strona nie jest w stanie pomieścić wszystkiego, co chcielibyśmy Wam pokazać.
Bo wychodziliśmy z założenia, że ratowanie życia jest najważniejsze.
Bo nie możemy zarzucić Was zbiórkami i nigdy nie było naszym zamiarem drenowanie Waszych portfeli.
Oto powód. I dopóki udawało nam się wygospodarować na to dodatkowe fundusze - robiliśmy to, przeznaczając każdą złotówkę Waszego wsparcia na ratowanie życia zwierząt. Teraz miało być tak samo. Ale nie jest, bo naszą tąpnięcie finansowe odebrało nam stabilizację, poczucie bezpieczeństwa. Bieżące zobowiązania stają się obciążeniem, któremu nie dajemy rady sprostać. Komplikacje u psiaków wymusiły piekielnie długie hospitalizacje i wywindowały wysokości faktur do niebotycznych rozmiarów.
BEZ WAS NIE DAMY RADY. Wyhamowaliśmy. Nie przyjmujemy psów. Odmawiamy nawet psom powypadkowym. ALE TYCH ZWIERZĄT, KTÓRE SĄ JUŻ U NAS (nawet jeśli nie zdążyliśmy Wam ich pokazać), NIE MOŻEMY ZAWIEŚĆ.
Błagamy Was! Pomóżcie!
Laden...