Szkielet suni wyrwany ze szponów śmierci... Przywiązana w lesie do drzewa! SZUKA DOMU

Kostka błaga o ratunek! Została znaleziona w głębi lasu przywiązana drutem do drzewa. Bez jedzenia, bez wody...

Sunia była tak wycieńczona, że po uwolnieniu nie była w stanie samodzielnie iść. Przelewała się przez ręce, słabo reagowała na otoczenie. W lecznicy spędziła ostatnie kilkanaście dni. Była wychłodzona, skrajnie zagłodzona i odwodniona.

Do lecznicy trafiła w hipotermii. Jeszcze dzień i już by jej nie było... Sunia jest w tragicznym stanie. Wygląda jak chodzący szkielet, można policzyć jej wszystkie kostki - stąd jej imię. Lekarze powiedzieli, że musiała być głodzona od dłuższego czasu, cały organizm ma potwornie wyniszczony, zagrzybiony.

Kostka jest młoda, ma ok. 3 lat i całe życie przed sobą. Waży obecnie 8 kg, a powinna min 10 kg więcej... Sunia wymaga specjalnej diety, dalszej diagnostyki, badań. Tyle bólu i cierpienia zadał jej człowiek. Tak bardzo komuś przeszkadzała, że postanowił wywieźć ją do lasu tak głęboko, żeby nikt jej nie uratował... 

A po tym wszystkim nadal wierzy w ludzi... Nadal merda ogonkiem na każdy miły gest... To taka kochana, krucha istotka. Łagodna, ufna, wciąż niezłomnie wierząca w dobro człowieka. Patrzy tymi swoimi wdzięcznymi oczami, jakby chciała powiedzieć - dziękuję, że mnie głaszczesz, a nie bijesz...

Prosimy, pomóżcie nam, pomóżcie jej. Dajmy jej szansę na normalne, beztroskie psie życie. Pełne miłości, szacunku - ona na to zasługuje! Najmniejsza pomoc jest dla nas w tych trudnych czasach na wagę złota! Pomóż nam ją ratować.

Kontakt w sprawie adopcji 609 212 748,  a przebywa w okolicach Warszawy.