Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za Wasze wsparcie. Z całej ekipy czworonożnych uchodźców do adopcji są wciąż: Feira, Fuks i Brenda.
Zobaczcie, jak w nowych domach mają się pozostałe zwierzaki:
Uvi
Una
Diuna
Yana
Yeva
Kelly
Peron
Już przed wybuchem wojny zamierzaliśmy przyjąć do MORNu kilka psów od Mariny ze schroniska Shelter Friend - Ukraine nad Dnieprem. Byliśmy w stałym kontakcie, dogrywaliśmy już tylko transport, który miał wyjechać od niej 3 marca. Myśleliśmy, że zdążymy... Niestety stało się inaczej. W tym momencie schronisko Friend znajduje się na terenie bardzo niebezpiecznym i nie ma mowy o żadnym transporcie stamtąd. Marina i zwierzaki (ponad 600 psów!) są w zasadzie uwięzione i nie mogą się przemieszczać...
Każdy dzień to walka z czasem, by uratować jak najwięcej ludzi i zwierząt. My w tę walkę oczywiście się aktywnie włączyliśmy. Już 25.02 wspaniałe dziewczyny z Rehabilitacja z Psitupem przyjęły do siebie awaryjnie 8 psiaków z Ukrainy, które pomagaliśmy zabezpieczyć i które otrzymały od nas pełne wyprawki. Był to pierwszy transport, który do nas dotarł.
1.03.2022 dzięki fundacji Stawiamy na Łapy ze Lwowa do Krakowa dotarły kolejne dwa maluchy - ok. 3-miesięczne siostrzyczki, które trafiły już bezpośrednio na nasz podkład. Jeszcze tego samego dnia otrzymaliśmy sygnał, że z Ukrainy zmierza w naszym kierunku prawie 40 psów... Tu na wysokości zadania stanęło kilka świetnych fundacji, które bardzo sprawnie i profesjonalnie razem z nami zabezpieczyły wszystkie psy. Późnym wieczorem udało się rozlokować zwierzaki do hoteli i domów tymczasowych.
W MORNie zostało finalnie 6 psiaków plus 2 szczeniaczki z porannego transportu, czyli 8. W tej nowej szóstce są 3 większe suczki, średnia suczka bardzo smutna i zrezygnowana, gryzący malutki agresorek, nad którym będziemy pracować oraz suczka Uvi - najbiedniejsze maleństwo... Nie wiemy co na razie mamy Wam o niej powiedzieć. Od razu po odbiorze psiaków pojechaliśmy z nią na szpital. Malutka na pewno ma uszkodzony kręgosłup, nie ma władzy w tylnych łapkach, mimowolnie oddaje mocz i kał i przyjechała w strasznym bólu... Weterynarz na sygnale to był mus.
Na całe szczęście w nocy dziewczynkę natychmiast przyjęła Klinika Weterynaryjna ARKA, gdzie malutka od razu została zbadana, otrzymała środki przeciwbólowe, wzmacniające i uspokajające oraz została odpchlona i pobrano jej krew. Teraz czeka ją cała seria badań, wstępne zdjęcia RTG nie są optymistyczne. Ale bardzo, ale to bardzo prosimy Was o kciuki! Uvi przebyła długą drogą po nowe życie...nie zamierzamy jej zawieść. Aktualnie wciąż przebywa na szpitalu. Możliwe, że malutka będzie potrzebowała skomplikowanych operacji, możliwe, że będzie jeździć na wózeczku oraz możliwe, że będzie pieskiem pieluszkowym. Ale to tylko możliwe - potwierdzić to można specjalistycznymi badaniami i przede wszystkim konsultacją u neurologa, która zaplanowana jest już na 10.03.2022.
Tymczasem prosimy Was o pomoc w zebraniu funduszy na diagnostykę i opiekę nad Uvi i resztą naszych psich uchodźców. Wszystkie psiaki, które do nas przyjechały potrzebują weterynarza, leczenia, profilaktyki i zabiegów. Postaramy się to udźwignąć, ale bardzo potrzebna nam jest Wasza pomoc. Nie zapominamy też o naszych obecnych podopiecznych i zwierzakach w Polsce, które wciąż potrzebują naszej pomocy.
Już teraz ogromnie dziękujemy wszystkim, którzy chcieliby wesprzeć nasze aktualne działania związane z zabezpieczaniem psiaków przybywających z Ukrainy.
Laden...