Ptyś walczy z kocim katarem! Prosi o pomoc...

Nie wiemy ile musiał sam walczyć o przetrwanie. Na szczęście znalazła się osoba, która nie przeszła obok niego obojętnie, postanowiła mu pomóc i skontaktować się z nami.

Tak Ptyś trafił pod nasze skrzydła. Zaczęliśmy od zbadania naszego nowego podopiecznego, niestety jego organizm był bardzo wyczerpany i dalej walczymy z jego kocim katarem.

To choroba, która jest najbardziej niebezpieczna jest dla kociąt. Przebieg choroby zazwyczaj jest u nich cięższy. Nieleczony koci katar może doprowadzić do licznych, ciężkich powikłań, takich jak np. utrata wzroku.

Przed nami do zapłaty faktura za leczenie szpitalne Ptysia.

Bardzo prosimy Was o wsparcie w opłacie leczenia, dzięki temu będziemy nadal mogli pomagać kolejnym bezdomnym zwierzakom, które mają tylko nas.