Dwa małe ciałka targane parwowirozą. Walczymy

Pufka i Kala powinny mieć beztroskie dzieciństwo, ale takiego nie mają. Najpierw głód, bezdomność, a teraz straszna choroba parwowiroza.

Ta choroba co roku zbiera duże żniwa wśród szczeniaków.  My walczymy, by te dwie małe istoty wyrwać śmierci i przywrócić je życiu. Ich ciała są słabe, ale oczy mówią, że chcą żyć. Z ufnością patrzą na nas, że nie pozwolimy im odejść.

Rokowania na dziś są bardzo ostrożne. Kala jest słabiutka (gorączka 39,8). Pufka trochę lepiej (gorączka 39,6) Obydwie nie jedzą. Dziewczynki dostają: 2 antybiotyki w tym jeden dożylny, kroplówki po kilka godzin dziennie w tym płyny dożywiające je dożylnie, leki przeciw wymiotne, leki hamujące wydzielanie kwasów żołądkowych, leki regulujące gospodarkę jonów, surowicę

Wierzymy, że wygramy tę walkę, ale potrzebujemy waszej pomocy.

Koszt surowicy, leków, codziennych kroplówek szacujemy na około 2 tysiące złotych.
Dlatego prosimy pomóżcie nam w tej nierównej walce.