Ta wiejska kotka od 7 lat rodziła. Pomożecie odmienić jej los?

Kolejna wiejska kotka trafiła na zabieg kastracji. Zabiegi odbywają się w ramach naszej akcji kastrowania bezdomności. Kotka nie będzie już rodzić kolejnych, niechcianych kociąt, a urodziła ich w swoim życiu całą gromadę (rodziła regularnie przez ostatnie 7 lat). Nie będzie też narażona na choroby przenoszone drogą płciową, ani na te związane z brakiem kastracji.

Nazwaliśmy ją roboczo Puszeńka. Przyjechała cała w kleszczach, w ciąży. Musiała przejść odkleszczenie, odrobaczenie, podstawowe badania przed zabiegiem, na swoje wróciła z zapasem karmy. Nawet na poniższym zdjęciu widać kleszcza wbitego w bok pyszczka.

Kastracja jest ważna i potrzebna. To jedyna słuszna broń w walce z cierpieniem i bezdomnością zwierząt. Zabieg to jednorazowy wydatek, a plusy jego wykonania zostaną na całe życie. Życie bez raka, bez ropomacicza, mniejsze ryzyko chorób zakaźnych u kotów. Zabieg ten wydłuża życie kotki i sprawia, że nie jest ono obarczone tak dużym cierpieniem. Pomożecie opłacić koszty zabiegu, profilaktyki i opieki nad koteczką?