Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki zebranym środkom Czarnold mógł zostać poddany kompleksowemu leczeniu: dostał antybiotyk Synulox oraz Rivanol i maść Solcoseryl na ranę. Postęp w gojeniu był natychmiastowy:) Kocurek przeszedł też badania krwi, ze szczególnym uwzględnieniem parametrów nerkowych. Czarnold z dnia na dzień okazywał się coraz bardziej miziasty, słodki i rozkochany w człowieku, nie było więc mowy o wypuszczeniu go - kropką nad i okazał się dodatni wynik testu na FIV. W świat popłynęły zatem wici, nieśmiałe zapytania o dom... a w końcu Dobra Dusza, która zgłosiła kocura na leczenie, napisała tak: "Spełniło się moje marzenie o Czarnoldzie. Czarnold został królem na włościach. Panuje na nich już ponad miesiąc. Czarnold - obecnie Dżakson, Dżaksonik, Dżeki - od razu poczuł, że jest w swoim DOMU i odnalazł się w nim błyskawicznie. To teraz zupełnie inny kot. Pełny energii, radosny, bawiący się jak mały kociak. Jego rezygnacja i wycofanie zniknęły. Na swój sposób czuł, że biuro, w którym przebywał to nie jest to. Jego ogromna przemiana wzrusza mnie bardzo. Czarek wyleguje się na kanapie, śpi w łóżku ze swoimi ludzikami. Ma sesje głupawek, kiedy biega po mieszkaniu jak szalony. Jest łakomczuszkiem, który ściemnia, że nie dostał jedzenia. Czuje się już tak dobrze, że zaczął nawet wybrzydzać przy jedzonku ;) Czarek jest rozpieszczany i kochany, uwielbiany przez wszystkich"
Gdyby nie Wy, nie dostałby szansy na szczęście :) W jego i naszym imieniu zatem - DZIĘKUJEMY!
Polowanie na kotkę do kastracji. Zamiast kotki, łapie się on. Czarny, dorodny kocur o głosie małego kociaka. Oględziny odkrywają wiele blizn i strupów na jego ciele. Co przeszedł? Nie wiemy, ale na pewno sporo.
Dodatkowo okazuje się, że na prawej przedniej łapce kocur ma wielką ranę wokół pazura. Otwartą i gnijącą, a tkanka dookoła jest spuchnięta. Biedak musiał bardzo cierpieć, przemykając z czymś takim po ulicach. Złapał się w ostatniej chwili, zanim doszło do dalszych zakażeń wynikających z wiecznego zabrudzenia.
Opatrunki, oczyszczanie, antybiotyk - leczenie trochę potrwa. Ale są już postępy. Rana się zrasta, a łapki nie czuć już zgnilizną.
Przed kocurem, który otrzymał na imię Czarnold dalsze leczenie, w tym diagnostyka nerek, które zdają się nie funkcjonować prawidłowo. Oraz powtórka testów, gdyż pierwszy w kierunku FIV wyszedł pozytywny.
Sam zaś Czarnold to chodząca miłość. Jedzenie i inne kocie sprawy stają się dla niego ważne, dopiero gdy człowiek znika z pola widzenia. Kocur powoli dochodzi do siebie w pomieszczeniu udostępnionym mu przez Dobre Dusze. Pomóżmy im, prosimy, razem wyprowadzić kocura na zdrowotną prostą. Bez Was nie damy rady. Comiesięczne rachunki spływają bezlitośnie. Kolejne zgłoszenia kotów również...
Laden...