Ranna w głowę, umierała w lesie... Znaleźli ją dobrzy ludzie

Ziuta, bo tak jej na imie, została znaleziona przez dobrych ludzi w lesie. Zakrwawiona głowa wskazywała na duży uraz. Pytanie jak powstał... Opiszemy Wam jej historie, ta sunia zawsze miała "pod górkę w życiu"...

Ziuta ma około 10 lat, mieszkała w budynku komunalnym ze swoim panem. Pan lubił zajrzeć do kieliszka, ale Ziuta go bardzo kochała a on dbał o nią jak umiał i na ile pozwalało mu życie. Ziuta była często też dokarmiana przez sąsiadów... W sumie to oni rozpoznali ją na zdjeciu  gdy po wypadku był poszukiwany właściciel.

W grudniu 2021 budynek komunalny spłonął, lokatorzy zostali przeniesieni - wlaściciel Ziuty trafił do DPS (Domu pomocy społecznej), sunia podobno zajęła się jakaś rodzina. Niestety z nimi nie było kontaktu, wiadomo że mieszkali w tej samej dzielnicy. 18 marca sunia jest znaleziona w lesie. W okolicy spalonego budynku, gdzie kiedyś mieszkała.

Rana na głowie... Ale ciężko określić, co takiego się stało. Najprawdopodobniej Ziuta wracała do swojego domu i szukała starszego pana... Bardzo możliwe, że uderzyło w nią auto i stąd te obrażenia.

Ziutę znaleźli dobrzy ludzie, zawieźli ją do kliniki całodobowej, gdzie została na obserwacji. W sumie dzięki tym ludziom sunia żyje, bo gdyby nikt jej nie znalazł, umarłaby w tym lesie.

Przyjęliśmy tę sunię pod nasze skrzydła, bardzo prosimy o wsparcie i kciuki za nią!