Ratować czy uśpić?

Lili – młoda sunia uratowana z pseudohodowli, ocalona z psiego piekła trafiła do dobrego, opiekuńczego domu. Los się do niej uśmiechnął, dał szansę, by za chwilę okrutnie zadrwić.

Wczorajsza diagnoza lekarza weterynarii wbiła obecnych opiekunów Lili w fotel – suni zapada się tchawica. Potrzebna natychmiastowa operacja inaczej się udusi. Już teraz psina walczy o każdy oddech. Języczek sinieje z niedotlenienia, łapki odmawiają posłuszeństwa. Jesteśmy zrozpaczeni – Lili – dzielna pseudohodowlana mamusia przygarnęła do swojego serduszka niejedną kocią sierotę. Wylizała, utuliła, jak swoje. A teraz jej serduszko ma przestać bić?

Opiekunów Lili ani nas nie stać na drogą operację. Jej koszt wraz z dotychczasową diagnostyką oraz pooperacyjną opieką weterynaryjną to 4000 PLN. Kwota całkowicie poza naszym zasięgiem. Nie możemy pogodzić się z faktem, że będziemy zmuszeni pozwolić jej odejść. Postanowiliśmy podjęć wszystkie kroki, by odsunąć ten ostateczny.

Operacja musi być przeprowadzona pilnie. Będziemy próbowali walczyć do końca. Błagamy pomóżcie nam! Podarujcie naszej Lili, cudownej opiekunce wszystkich kocich znajdek, prezent na Dzień Mamy.