Belunia była więźniem swojego „właściciela”

Wspaniała wiadomość do porannej kawusi - Klusia ma nowy dom ❤️☕️🏡

Zapomniana umierała w brudnym kojcu, z guzem śledziony i przerażeniem w oczach. Wystarczyło dać odrobinę ciepła, miłości i człowieczeństwa, by Klusia (Belunia) zaczęła merdać ogonkiem. 15-letnia suczka NIGDY nie była głaskana przez człowieka, jak również nigdy nie wychodziła ze swojego malutkiego kojca. Po interwencji pytaliśmy - ludzie, po co Wam psy?! Jej warunki były gorsze niż tragiczne - masa odchodów, do jedzenia namoczony chleb i buda jak dla bernardyna. Odór odchodów i moczu dosłownie zwalał z nóg.

🐶 Dziś Klusia ma wspaniały dom u Pani Agnieszki, w którym jest kochana, śpi na kanapie „kołami” do góry. Pod naszą opieką przeszła operacje ratujące życie, dzięki którym teraz może cieszyć się szczęśliwą emeryturą u boku kochającej opiekunki.

Bez waszego wsparcia nie udałoby się jej uratować❗️Dziękujemy, że jesteście z nami 😍

🐾❤️ Ratujemy zwierzęta tylko dzięki Waszemu wsparciu! W 2021 r. możesz nas wspierać przekazując 1% swojego podatku na rzecz DIOZ. Nasz numer KRS to 0000645982

❗️🐾 Za okazane serce będziemy niezmiernie wdzięczni 🥰