Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Eutanazja - czyli śmierć, taki wyrok dostał Gilbercik. Nikt nie chciał dać mu choć cienia szansy, choć próby dobrego zdiagnozowania.
I co z tego, że nie mamy pieniędzy? Dla nas nic, bo zabrałyśmy kocureczka pod naszą opiekę. Trafił do domu tymczasowego naszej wolontariuszki Ani, tak, jak Anulka i Aresek.
Gilbercik ma niedowład tylnych łapek, wymaga dobrej diagnozy. Jego przypadek jest trudny, tak powiedzieli nam nasi lekarze. Koteczek nie jest bez szans, ponieważ ma czucie w tylnych łapkach i w ogonku. Ale nawet jakby nie miał, to przecież żyje długie lata dużo takich kotków - "suwaczków", trzeba im stworzyć odpowiednie warunki, np. dom bez progów. Niedowład łapek nie jest powodem, żeby zabić zwierzątko. Gilbercik jest bardzo otwarty, śmiały, stanowczy, bardzo lubi się bawić zarówno z rezydentami, jak i zwierzętami tymczasowo przebywającymi w domu Ani.
Koteczek ma ok 5 tygodni a jego dotychczasowa opieka delikatnie mówiąc pozostawiała wiele do życzenia. Nie będziemy pisać o wszystkim, dość tylko powiedzieć, że całe jelita miał zapchane kośćmi, tak, to było jego pożywienie.
Nie potrzeba chyba umiejętności lekarza weterynarii, aby dostrzec to na zdjęciu RTG. I co możemy zrobić - tylko błagać o wsparcie, na razie koszty leczenia nie są duże, ale kotek pojedzie do domu tymczasowego do Łodzi, gdzie będzie diagnozowany przez najlepszych specjalistów neurologów. Nie mamy pojęcia jakie będą koszty, na pewno jest potrzebny tomograf/rezonans.
Ale na pewno będą potrzebne na to pieniądze. Także wreszcie na dobre jedzenie dla maluchów. Bardzo dziękujemy za każdy grosik, może są wśród nas ludzie, którzy mogą pomóc koteczkowi w taki sposób...
Laden...