Ratujemy Wafla, którego dom tymczasowy zaniedbał i doprowadził do choroby

No i wrócił z domu tymczasowego… Śmierdzący, jak TOI TOI nad Wisłą. Z jelitami zatkanymi kupą. Z powiększonymi w badaniu palpacyjnym (macanie brzucha) nerkami. Mocno wystraszony, wręcz przerażony. 

Zamiast do nowego, dożywotniego już domu pojechał od razu do szpitala; sam otaczający go „zapach” był mocno niepokojący. To, co dzisiaj usłyszałyśmy od weterynarza, po prostu nas zmroziło. Zapieczony, suchy kał zalegający w dużej ilości w jelitach, wydobyty lewatywą, świadczy o tym, że Wafel nie wypróżniał się przez kilka dni, i to nie 2 lub 3, a znacznie dłużej.

27/08/2024 15:57: BADANIE
OPIS WYWIADU
Przyjęcie na szpital, był na domu tymczasowym, śmierdzi moczem
Mozliwe ze coś się zadziało z nerkami/układem moczowym - do badania
Szczepiony w lutym 2024 Nobivac tricat
Kot zestresowany, zrezygnowany. Miał przyjmować Zylkene/Gabapentynę, ale nie dostawał w domu tymczasowym.
Wchodzimy z Zylkene

28/08/2024 13:05: BADANIE
OPIS WYWIADU
Kot zjadł, oddał dużą ilość moczu na podkład
Kału brak
Wycofany, niezbyt chętny do kontaktu z człowiekiem
OPIS BADANIA
MC = 3,15 KG
T=38,1
Dziś kot na czczo na badania krwi
Pobieram krew na PW1 Lab-Wet i mocz przez cystocentezę
Bł śluz jasnoróżowe, wilgotne
Okolica oczu zabrudzona brązową wydzieliną
Pokrywa włosowa w kiepskim stanie
Jama brzuszna miękka, niebolesna. Pęcherz moczowy mały, mocz makroskopowo żółty, przejrzysty
Spora ilosc kału w jelitach - część usuwam, podaję olej parafinowy per rectum
Czekamy na wyniki badań krwi + moczu

Krew i mocz poszły już do badań; USG układu moczowego będzie dopiero w piątek. Wafel jest wspomagany środkami łagodzącymi stres, żeby jego stan się nie pogorszył. Znowu zawiódł człowiek, któremu zaufałyśmy i powierzyłyśmy zwierzę, o które wcześniej zadbałyśmy najlepiej, jak potrafimy (Wafel został przez nas wyleczony, wykastrowany i zaszczepiony; był w dobrej formie). Człowiek, który nie zadbał o to zwierzę i nie honorował zapisów umowy. Opieka tymczasowa wymaga podpisania umowy, której jednym z zapisów jest stały kontakt i obowiązek informowania nas o stanie zdrowia i zachowaniu zwierzęcia.

Tutaj, mimo naszych starań, kontakt był sporadyczny i zawsze słyszałyśmy, że wszystko jest ok, że Wafel co prawda stroni od człowieka, ale zaprzyjaźnił się z rezydentem. Żadnych problemów z jego zachowaniem nam nie zgłaszano, dopóki po niego nie przyjechałyśmy. Na miejscu usłyszałyśmy w formie pretensji, że kot sika poza kuwetą. A sam zapach bijący od Wafelka zaalarmował nas na tyle, by zmienić plany i zawieźć go do szpitala na diagnostykę i leczenie. Zawiódł człowiek, cierpi zwierzę...

Przepraszamy cię, Wafelku... Mamy nadzieję, że uda nam się Ciebie uratować i wyleczyć I że jeszcze będziesz cieszyć się życiem. Prosimy, trzymajcie kciuki za kocurka!

Nie wiemy, jak długo Wafel będzie musiał zostać w szpitalu. Będziemy wdzięczne za każdą wpłatę i udostępnienie tej zbiórki!