Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, pilnie potrzebuje pomocy. Prowadzę maleńką fundację, pod opieką której na chwilę obecną jest ponad 50 kotów.
Z powodu kryzysu i tego, co dzieje się na świecie, bardzo ciężko jest nam ostatnio wiązać koniec z końcem.
Zbiórka jest utworzona na koty, które na już potrzebują otrzymać pomoc weterynaryjną.
Miecio przecudowny starszy kocur, którego życie nie rozpieszczało. Kot, który po śmierci opiekunki stał się dla wszystkich problemem, pilnie musi mieć usunięte zęby. W pysku jest dramat i musi go okropnie boleć. Do tego Mieciulkowi przypałętała się cukrzyca. Potrzebujemy sensor do monitorowania glukozy na 14 dni, który tani nie jest 260 zł nie chce go kłuć w początkowej fazie stabilizowana kilkanaście razy dziennie, bo on jest taki kochany i przerażony, że ciągle ktoś go łapie i nakłuwa ucho albo opuszki powodując dodatkowy stres... Mieciulek potrzebuje karmy niskowęglowodanowej oraz insuliny, której jednorazowy koszt zakupu to 190 zł.
Kolejny kociak wymagający wsparcia to kot z lasu. Historia Czarnuszka jest mało znana wiadomo jedynie, że mieszkał w lesie. Obecnie dochodzi do siebie w domu. Biedny kot, o którym wiedzieli ludzie, ale nikt nie pomógł. Był skazany na walkę o przetrwanie. Ostatnia faktura za Czarnuszka wyniosła 350 zł (leczenie i kastracja) i trzeba ją zapłacić.
Szopciu i Babciulka. Oboje potrzebują na badania kontrolne. Szopciu ma zaburzenia neurologiczne, które objawia się m.in. różnej wielkości źrenicami. Szopciu jest trubo miziakiem.
Babciulka przyjechała do fundacji Gdańska. Jest wiekową kotką z chlamydią. Nie jest w pełni oswojona. Kocha inne koty z ludźmi bywa różnie. Można się jedynie domyśleć, że nic dobrego jej na dworze nigdy nie spotkało.
Nowy podopieczny fundacji Stepciu kiwaczek. Kociak jest młody, przyjechał ze Strzelna. Ma hipoplazje mmóżdżku. Jest już po wstępnych badaniach i kastracji. Przed nami dalsza diagnostyka. Kiwaczki mogą żyć normalnie to nie jest wyrok, no chyba że taki kot jest kotem bezdomnym. W fundacji jest już bezpieczny i zaopiekowany.
Moja fundacja utrzymuje się głównie z bazarku i pomocy darczyńców. Wszystkie koty znajdujące się pod opieką to głównie stare, chore, nikomu niepotrzebne, bezdomne zwierzęta, które odnalazły szczęście i swoje miejsce na ziemi w domu fundacyjnym. W fundacji są też koty lękowe i niepełnosprawne, bo wszystkie zasługują na życie i szacunek.
Bardzo potrzebuje w tej chwili wsparcia i pomocy, by móc dalej pomagać. Wiem, że z Waszą pomocą uda mi się uzbierać na ratowanie tych bied i razem uzbieramy potrzebną kwotę.
POTRZEBUJEMY TEŻ ZAPASU KARMY. Całym sercem dziękuję za nawet najmniejsze kwoty i udostępnienia. Ściskam Was z całych sił z moją ponad 50-tką kociastych ❤ Nie zostawiajcie nas samych.
Laden...