Uratujmy łapkę Kostki! Nie chcemy amputacji!

Aktualizacja 13/09/2019
Musimy podnieść kwotę zbiórki do 1700 zł, ponieważ aktualnie rachunek u weterynarza to ok 1070 zł, a Kostkę czekają jeszcze wizyty kontrolne, zabieg wyjęcia gwoździ, szczepienia i odrobaczanie. To z pewnych kosztów, a zawsze mogą pojawić się jakieś nieplanowane.
Ucieszyliśmy się ogromnie bo uzbieraliśmy dzięki Wam kwotę jaką pierwotnie zakładaliśmy czyli 1200 zł, a zaraz potem pojawiła się rzeczywistość i ściągnęła Nas na dół. Raz Nam pomogliście zebrać całość, pomożecie drugi? 

Aktualizacja 9/09/2019
Kostka była na kolejnej wizycie kontrolnej - opatrunki zostały ściągnięte. Koteczka musi niestety jeszcze kolejne dwa tygodnie spędzić w klatce kennelowej, po tym czasie gwoździe zostaną wyciągniętę, a ona sama nie będzie mogła w pełni korzystać z uroków mieszkania w domu, z człowiekiem, oraz innymi kotami.
Lekarz jest póki co zadowolony z wyniku leczenia. To w dużej mierze dzięki Wam! Bez środków na jej leczenie możliwe ,że nie udałoby Nam się dotrzeć do tego etapu!

Aktualizacja 23/08/2019
Kosteczka dochodzi do siebie po zabiegu, zakażenie było dość rozległe aczkolwiek lekarze jeszcze jej nie przekreślają. Sam zabieg można powiedzieć ,że udał się w 80% ze względu na to ,że kość musiała być skracana, jej mała część była już martwa. Aczkolwiek tyle powinno wystarczyć aby Kostka mogła w przyszłości dobrze funkcjonować. Czekamy do całkowitego zakończenia leczenia aby móc powiedzieć więcej, trzymajcie za nią kciuki!
Nadal czekaja Nas wizyty konrolne, zmiany opatrunków no i leczenie. Oraz tak trywialne rzeczy jak zakup karmy, żwirków i podkładów, koteczka musi też przebywać w klatce kenelowej aby zbytnio nie nadwyrężała łapki. Pomóżcie nam zamknąć tę ziórkę dla Niej!

Nasza wolontariuszka otrzymała prośbę o pomoc dla maleńkiej kotki ze złamaniem otwartym łapki. Kotka została znaleziona na działkach.

Ludzie, którzy ją zauważyli, nie zostawili jej samej sobie - zabrali do weterynarza, a ten zawyrokował amputację. Poprosili nas o pomoc, ponieważ nie mieli możliwości, aby ta została u nich na stałe. Kicie nazwaliśmy Kostką i prosto po jej odbiorze zjawiliśmy się u naszego doktora, ten po obejrzeniu złamania, dał nam nadzieję! Po zdjęciu RTG nadzieja wzrosła, złamanie ominęło staw, nerwy są w całości, a Kostka ma czucie w łapce. Padła decyzja o próbie ratowania łapki, pomimo tego, że wdało się już zakażenie... 

Musimy spróbować ją ratować! Amputacja będzie dla nas ostatecznością. 

Kostka jest niezwykle silna, pozwala nam na zmianę opatrunków i patrzy  ufnie swoimi wielkimi oczami ciuchutko pomiałkując z bólu. Pomóżcie nam uzbierać pieniądze na jej leczenie, aby od tego bólu ją uwolnić! Aby mogła na ludzi patrzeć już tylko wzrokiem pełnym miłości bez cienia bólu!

Tylko dzięki Waszej pomocy możemy pomagać potrzebującym kotom! Za wszystkie wpłaty z całego serca dziękujemy!