Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, dzięki Waszej pomocy niedawno uratowaliśmy Filipka przed rzeźnią. Chłopczyk odbył już kwarantannę, został zbadany przez weterynarza i w związku z jego chorobą zostały mu dobrane odpowiednie leki. W tej chwili czuje się bardzo dobrze, jak mówiłam wcześniej RAO to nie wyrok!
Filipek jest bardzo sympatyczny i spokojny, ale ciągle wycofany. Większość czasu spędza raczej sam, jest jeszcze troszkę niepewny, ale to kwestia czasu aż całkowicie się zadomowi. Z pewnością jest jeszcze przybity ostatnimi wydarzeniami. Przecież on tak ciężko pracował, a gdy tylko pojawiły się problemy zdrowtone, został porzucony i skazany na śmierć. 💔
Na szczęście to już, tylko okrutna przeszłość, którą postaramy się jak najszybciej zastąpić dobrymi wspomnieniami. Już jest trochę lepiej, w jego oczach widać mniej smutku, jednak jeszcze minie sporo czasu zanim Filipek na nowo zaufa człowiekowi.
Dziękuję Wam za ocalenie życia Filipka. Pamiętajcie, że dobro zawsze wraca, a karma adresu nie gubi.
Chciałbyś zostać domem adopcyjnym? Tutaj znajdziesz wszystkie informacje
https://www.konikimoniki.org.pl/adopcja-realna/
💗Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta💗
Smutne spojrzenie Filipka już od bramy wodziło za mną wzrokiem, kiedy przyjechałam do handlarza. Wiedziałam już od tego momentu, że skoro stoi na dworze obok ciężarówki, to lada chwila mają go wywieźć.
Spytałam wprost, czy mogę zrobić cokolwiek, co zmieni w tej chwili jego losy. Handlarz się zaśmiał i dodał, że tego właśnie się spodziewał, kiedy go zobaczę. „Monika, ty to się nigdy nie zmienisz, zawsze to samo, choć raz byś odpuściła.”
Przemilczałam ten moment i poprosiłam go, by mi coś o nim opowiedział. Filipek jest koniem po rekreacji, latami służył ludziom i pracował w sporcie. Teraz ma RAO, a dla wielu to wyrok śmierci u konia, więc nie decydują się go leczyć, nie chcą popadać w koszta dla konia, który nie przyniesie już zysków. Dlatego Filipek przyjechał tutaj, po prostu, by umrzeć.
Historia, jakich setki w dzisiejszych czasach. Mimo że Filipek oddał wszystko, by zadowolić swoich opiekunów, Ci nie zechcieli go, kiedy to potrzebował ich najbardziej. Porzucony i chory, dostał wyrok śmierci, w taki sposób odwdzięcza się dziś człowiek niewinnemu zwierzęciu.
Moi drodzy, handlarzowi zapłaciłam do ręki 250 zł, by dał mi 12 godzin na zebranie zaliczki. Potrzeba jeszcze 1000 zł, by odroczyć wyrok. Jeśli zapłacę, da mi możliwość odkupienia go w dwóch ratach. Życie Filipka to koszt 7100 zł. Nie damy rady zebrać takich pieniędzy w jeden dzień, dlatego tak bardzo cieszę się, że zgodził się rozłożyć płatność na raty, bo to jedyna nadzieja na jego ratunek.
Uratowaliśmy już wspólnie dziesiątki zwierząt, kilka z nich również miało RAO i jak wiecie, to nie jest wyrok śmierci. Jeśli tylko zapewni się odpowiednie warunki, odpowiednią opiekę i leki, Filipek może żyć jeszcze przez wiele lat. Tylko żeby dostał taką możliwość, trzeba go uratować.
Proszę, błagam o pomoc! Podarujmy mu życie, najcenniejszy prezent, jaki dziś może dostać.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, leczenia, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Laden...