Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Hagridek już z nami! Kochani, walka o jego życie była długa i bardzo wyczerpująca, ale kolejny raz uświadamiam sobie, kiedy widzę, że kolejne zwierze jest bezpieczne, że warto. Warto walczyć o każde życie, każde zranione zwierze, bez wyjątku.
Aktualnie przebywa on na kwarantannie, czekamy jeszcze na wizytę weterynarza i kowala. Hagridek jest bardzo sympatyczny, szuka kontaktu i jest ciekawski. Ten przepięknie umaszczony koń, dzięki Wam ma przed sobą cudowną i spokojną przyszłość. Zaopiekujemy się nim, najlepiej jak potrafimy i obiecuję Wam, że nigdy już nie stanie na drodze, która ma swój koniec w rzeźni. Tutaj jest jego nowy dom i tutaj zaczyna wszystko od nowa.
Dziękujemy Wam z całego serca za pomoc, wszyscy jesteście aniołami dla tych biednych zwierząt, które często nie mają gdzie szukać pomocy. Dzięki Wam Hagridek jest z nami, bezpieczny i szczęśliwy, że ktoś zechciał pomóc mu uciec z piekła.
Hagrid ma niewiele ponad dwa lata. Stoi uwiązany na krótkim sznurku dostalowej rury w handlarskiej oborze. Ale tylko na krótki czas, bo już za chwilkę, już za momencik, przyjdą ludzie, odwiążą go i zaprowadzą prosto w objęcia śmierci.
„Nie płacz, to nie czas na łzy. Przecież jeszcze nic nie przeżyłem, nic nie widziałem, dopiero tutaj przyszedłem, nie mam za czym tęsknić i czego wspominać, pamiętam jedynie mamusię, która była od początku, ale już dawno jej nie ma. Mnie za chwilkę też już nie będzie, ale mam nadzieję, że tam, po drugiej stronie spotkam ją i będziemy już zawsze razem.”
Hagrid kuleje więc do niczego się nie nadaje, tuczony na rzeź niebawem pojedzie w ostatnią podróż. Wspominać go nikt nie będzie, bo był tutaj zbyt krótko, by dać się poznać ludziom i rozkochać w nich siebie. Nie zna Hagridka nikt, prócz byłego właściciela, handlarza i mnie, a teraz już i wy widzicie jego przerażone oczy, które w obiektywie aparatu szukały ratunku. Ten koński dzieciak nie usłyszy już nigdy „Kocham Cię”, ani „Dziękuję że jesteś”. Nikomu na nim nigdy nie zależało, bo gdyby było inaczej, dziś nie stałby w tym strasznym miejscu.
Kochani, nie ma litości dla dzieciaków ani staruszków, ani tych w średnim wieku. Każdy jest tutaj tyle wart, ile wskaże rzeźnicka waga. Hagridek czekał na śmierć kilka miesięcy, bo musiał podrosnąć i przybrać na wadze, by właściciel mógł wziąć od handlarza większą sumę pieniędzy, a on od rzeźni. Nie wychodził, nie mógł cieszyć się dniem, promieniami słońca, ani kroplami deszczu. Ale to się zaraz skończy, bo Hagrid jest tłusty, czas go zabić.
Błagałam handlarza by odpuścił, obiecałam, że uda mi się zebrać pieniądze na wykup, ale był nieugięty i nie chciał dać dużo czasu. Wiedział, że nie mogę go zapewnić, że dam radę. Mam teraz tyle rozliczeń za zwierzęta, że może być bardzo ciężko. Dlatego w 24 lutego, z samego rana Hagridek pojedzie do ubojni. Jedynie 2300 zł zaliczki, pozwoliłoby odroczyć termin, ale nie wierzę już, że dam radę uzbierać taką kwotę w tak krótkim czasie. Szczególnie że tyle zwierząt już czeka na pomoc. Przepraszam…
Przepraszam Was i Hagridka, bo choć spróbuję, to nie wiem, czy się uda. Jego życie to koszt 10500 zł. Zaliczka musi być najpóźniej do piątku 23 lutego. Bardzo się boję, że się nie uda…
Monika
Jeśli masz pytania, zadzwoń. Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Laden...