Niestety firma, która obiecała wykupić Klusię i jej mamę, nie pomogła, handlarz chce zabrać je do rzeźni! DZIŚ MUSIMY WPŁACIĆ ZALICZKĘ!

bis Zum ende
Unterstützt 16 Personen
391 zł (35,54%)
es fehlt noch 709 zł
Adopcje

der Anfang: 10 Oktober 2024

das Ende: 10 Oktober 2024

die Uhr 23:59

„Mamo, mamusiu! Czemu tu jest tak strasznie? Czemu Ci ludzie krzyczą? Czemu chcą zrobić nam krzywdę? Mamusiu! Proszę, nie bój się, ja cię obronię! Choć jestem malutka, to  zrobię wszystko, żeby Cię nie skrzywdzili!

Dlaczego ci straszni ludzie tak nas szarpią, nie rozumiem, czemu mam sznurek na głowie, skoro zawsze mogłam biegać i się ciebie, mamo kochana, pilnowałam? Mamusiu, mamusiu moja tak bardzo się boję. Co teraz z nami zrobią? Zawsze miałyśmy tylko siebie i tak będzie do samego końca. Nawet jak stanie się coś złego, wiedz, że kochałam Cię najmocniej na świecie. Jesteś dla mnie wszystkim, proszę, nie bądź smutna, przecież nie można cierpieć w nieskończoność. Prawda?”

Klusiu, bardzo chciałabym Ci obiecać, że pomogę Ci i twojej mamusi, jednak tego nie wiem. Zaufałam, a nie powinnam, teraz Wy przez to macie umrzeć.

Zobaczcie kochani sami na Klusię i jej mamę. Klacz i jej maleńka córeczka krążyły pomiędzy handlarzami, którzy chcieli zarobić na nich jak najwięcej. Kiedy byłam rozliczyć się za zwierzaki, na podwórze wjechał samochód i wyciągnięto z niego małą źrebiczkę i jej mamę. To była Klusia… Jak ta malutka się szarpała, pewnie nigdy nie była wiązana, bo robiła wszystko by się wyrwać. Kopała, skakał, jej mama szalała z rozpaczy. Gdy Klusia się przewróciła, a ci podpici mężczyźni dalej się śmiać i szarpali te biedne koniki, nie mogłam wytrzymać. Nie mogłam na to patrzeć, musiałam coś zrobić, by przerwać gehennę tych biedactw. Wyrwałam im linę z ręki, krzyknęłam, że je kupuję i są moje. Wyjęłam 500 zł i chciałam dać handlarzowi, ale ten okropny człowiek zaśmiał się tylko i powiedział, że nie ma miejsca i nie będzie ich trzymał, tylko zawozi do ubojni tego samego dnia. Nie mogłam na to pozwolić, wiedziałam, że jak puszczę linę i oni je zabiorą, to już nigdy nie zobaczę małej Klusi i jej mamy. Powiedziałam, że ich nie oddam, że dopłacę więcej za to, że pozwoli je zabrać. Śmiał się ze mnie, że takie interesy to on lubi, wziął te 500 zł i powiedział, że mam mu dać jeszcze 4100 zł.

Myślałam, że nie będzie problemu, bo firma, która czasem wspierała wykup zwierząt, zgodziła się za nie zapłacić. Ale mija już drugi tydzień, a pieniędzy na koncie ciągle nie ma. Handlarzowi tłumaczę, że jeszcze chwila, że przyjadę się rozliczyć, ale dziś rano już nie chciał mnie słuchać. Krzyczał, że kłamię i zwodzę i jak nie dostanie dzisiaj 1100 zł zaliczki, to je zabiera na rzeź. Dzwoniłam od razu do tej firmy, ale nikt już ode mnie nie odbiera telefonu. Może coś się stało takiego, że nie mogą pomóc, szkoda tylko, że nie powiedzieli, bo przez to jestem w tragicznej sytuacji, bo jeśli Klusia i mama mają mieć szansę, to muszę dzisiaj dać mu te pieniądze. Jest mi ciężko, gdybym wiedziała wcześniej, że nie będzie tego wsparcia, szukałabym innego rozwiązania, a teraz nie ma już czasu i jeśli dzisiaj nie zdarzy się cud, on zabierze małą Klusię i jej mamę do rzeźni. I nie będę mogła temu zapobiec, to on ma ich paszporty, on jest ich właścicielem, więc może zrobić z nimi, co chce. Może je nawet zabić.

Bardzo się boję, że się nie uda pomóc. Mam ogromne wyrzuty sumienia, że czekając na obiecaną wpłatę, naraziłam życie tych biednych koni. Wierzyłam, bo do tej pory zawsze dotrzymywali słowa, a teraz przez moją naiwność życie Klusi i jej mamy jest zagrożone.

Błagam Was o pomoc. Muszę spróbować, nawet jeśli ma się nie udać, próba nie jest niczym złym. One inaczej nie mają żadnych szans na ratunek, one dziś potrzebują cudu, by żyć! 


Monika

Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl

Dziękuję za pomoc. 

Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, leczenia, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.

Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl

Pomogli

Laden...

Organisator
5 aktuell Spendensammlung
389 abgeschlossen Spendensammlung
bis Zum ende
Unterstützt 16 Personen
391 zł (35,54%)
es fehlt noch 709 zł
Adopcje