Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, dzielę się dziś z Wami kolejnymi wieściami! Tym razem o uratowanej kilka dni temu Łatce.
Dziewczynka jest już po kwarantannie oraz wizycie weterynarza. Czuje się dobrze, jednak wciąż czasami widzę w jej oczach niepokój...
Niestety nie wymażemy wspomnień i przykrych doświadczeń, a jedynie czas tutaj może delikatnie zaleczyć te rany. Cieszę się, że to już za nią i wreszcie może zacząć życia od nowa, bez strachu, bólu i cierpienia. Z nami jej już nic nie grozi.
Wam z całego serca dziękuję za pomoc dla tej pięknej dziewczynki, dajmy jej czas na zapoznanie się z nowym domem. Ona tego teraz potrzebuje.
Dziękuję!
Kochani, co musi czuć 25-letni koń, który po dekadach wiernej służby dla swoich ludzi został przez handlarza zabrany na rzeź?
Co kieruje ludźmi, którzy dbają, troszczą się, póki można zarabiać, a później jednym telefonem rozwiązują problem? Co mówią ci ludzie znajomym, rodzinie, klientom w stajni? Czy opowiadają, że koń pojechał na łąki, na tą mityczną emeryturę? Czy snują opowieści o tym, jak tam pięknie i jak ma dobrą i jak mu dobrze?
To zobaczcie na Łatkę, na to, jaka jest przestraszona. Spójrzcie w jej oczy i pomyślcie, co ona musi teraz przechodzić, wiedząc, że choć się starała, teraz stała się zbędna i niechciana. Ona nie rozumiem, że te wszystkie zapewnienia o miłości były bez pokrycia. Nie wie, co zrobiła złego, że już jej nikt nie chce. Ale wie, że tam, gdzie trafiła, nie czeka ją nic dobrego. Że z tego okropnego miejsca na lubelskiej wsi, konie jadą tylko do rzeźni.
Zobaczyłam ją uwiązaną na dworze. Bo handlarz nie miał miejsca, a ona grzeczna więc wiadomo, że nie będzie szalała. Stała taka smutna, rozglądała się w koło i co jakiś czas rżała. Czy szukała ludzi, u których pracowała, czy wołała konie, których los przyszło jej dzielić, nie wiem. Ale wiem, że koń, który pracował latami na ludzi, powinien mieć emeryturę zapewnioną we własnym domu, a nie być odwożony na rzeź. Nigdy się nie pogodzę z takim traktowaniem zwierząt.
Handlarz chce za Łatkę 6500 zł. Zaliczkę w kwocie 2000 zł mam wpłacić do środy… To wysoka klacz, ale stara, w rzeźni by dostał mniej, ale za to, że musi czekać na spłatę, dolicza sobie pieniądze. Tylko dlatego zgadza się na czekanie dzień czy dwa, bo wie, że lepiej zarobi. Gdyby tak nie było, dziś nie widzielibyście zdjęć tej bidulki, bo nikt by o niej nawet nie wiedział. Kochani, proszę o ratunek dla kolejnego konia. O życie dla spracowanej 25-letniej Łatki, którą właściciele potraktowali jak zużytą rzeź i odesłani do ubojni.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, leczenia, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Laden...