Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nasi drodzy Przyjaciele, Shadi odnalazł swój upragniony dom adopcyjny. Po wielu tygodniach spędzonych głównie w klinice i na leczeniu, maluszek trafił pod opiekę wspaniałych ludzi, którzy podarowali mu największy skarb - własne serce i mnóstwo miłości. Nie wielu dziś ma okazje, doświadczyć tego samego. Dziękujemy Wam ogromnie za wsparcie dla Shadiego. Oficjalnie możemy powiedzieć, że kolejne życie zostało odmienione. Na zawsze.
----------
Shadi dziękuje za Wasz doping i wsparcie! Kochani, zobaczcie jak kilka tygodni, może odmienić wygląd i życie małej istoty, jeśli tylko odpowiednia ilość ludzi zechce jej pomóc.
Shadi przeszedł w życiu prawdziwe piekło, ale dziś dzięki Wam, ma szanse na normalne i dobre życie. Można powiedzieć z czystym sumieniem, że maluszek jest już zdrów, choć jeszcze przychodzimy z nim do weterynarza na kontrolne wizyty. Stał się przez ten czas bardzo przyjacielski i ufny. Myślimy, że czuje, że trafił w odpowiednie ręce i poznało go grono odpowiednich ludzi jak Wy.
Dziękujemy Wam za wsparcie leczenia Shadiego, teraz może uda mu się znaleźć dom adopcyjny, lub zastępczy. Jeśli jednak nie, to u nas ma zapewnione bezpieczne życie aż do samego końca. Takie zakończenia chcielibyśmy oglądać za każdym razem!
Każdego dnia jesteśmy nastawieni na kolejne wyzwania i kolejne zaskakujące obroty spraw. I tak było tym razem, choć aż tak dramatycznych wydarzeń nikt nie mógł przewidzieć.
Dzień wydawał się z tych "spokojniejszych", kiedy podczas wizyty u weterynarza, do kliniki weszła czwórka małych dzieci, z psiakiem na rękach. Ich prośba była tylko jedna - "Prosimy, uśpijcie go..."
Weterynarz od razu przystąpił do pomocy oraz oględzin, a my w tym czasie staraliśmy się dowiedzieć od dzieci, co się wydarzyło. Rodzina uciekała z terenów okupowanych, na miejscu z ich domów zostały szczątki i ruiny, do których nigdy już nie wrócą. Podczas wyjazdu znaleźli poturbowananego Shadiego, który leżał zakrwawiony na chodniku. Nie mieli pieniędzy ani możliwości go leczyć, a kiedy tylko znaleźli się blisko kliniki, przynieśli go od razu z prośbą o uśpienie, by dłużej nie męczyć maluszka. Widzieli, jak bardzo cierpi i ile bólu kosztuje go każdy dzień. Na miejscu jednak podjęto decyzje o leczeniu, Shadi ma szansę z tego wyjść.
Pies ma złamaną miednicę, praktycznie nie chodzi, a jeśli już to po chwili się przewraca. Do tego rentgen wykazał obity cały kręgosłup. Podejrzewamy, że ktoś go bardzo dotkliwie pobił. Potrzebna będzie długa i kosztowna rehabilitacja. By ustabilizować jego kręgosłup, Shadi musi przejść zabieg. Czas leczenia będzie długi i z pewnością pochłonie mnóstwo środków, których niestety Shadi nie ma.
Dlatego dziś przychodzimy kolejny raz prosić o pomoc. Nie dla nas, dla Shadiego, który przeżył tylko dzięki dzieciom, które go ocaliły. Podarowały mu szansę, ale w pełni wykorzystać ją będzie mógł tylko i wyłącznie, jeśli i Wy mu w tym pomożecie. Sami niestety nie damy rady.
Kochani, widzicie, że zwierząt w potrzebie jest mnóstwo. Każde niesie ze sobą inną i co rusz tragiczniejszą historię. Nie chcemy wchodzić w domysły, kto i dlaczego poturbował Shadiego. Być może znalazł się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. A może skatował go ktoś, kto miał go chronić. Nie wiemy, lecz teraz to nie jest ważne. Skoro jest tu z nami i ma szansę na lepszą przyszłość, spróbujmy mu ją podarować. Bardzo prosimy o wsparcie dla maluszka.
Jeśli masz pytania, napisz na fundacja@kamraci.eu lub zadzwoń +48 882 032 002.
Zbiórka obejmuje koszty leczenie, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy, dobrej jakości karmę.
Laden...