Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mała Kika, ta która stworzyła Azyl. Niejednokrotnie była jedynym wybawieniem dla kalekich źrebaków, czy psychicznie wycieńczonych końskich żyć. Nigdy nie skrzywdziłaby nawet muszki. Kochani choroba Kiki często miała różne stadia pogorszenia. Zawsze się jednak udawało wygrać z chorobą. Dziś sytuacja jest ciężka, ale... jest jeszcze nadzieja, wierzę że to nie czas na pożegnanie...
Laguna, ta której miało już nie być, ta która z kawałka mięsa stała się częścią azylowego źycia. Zdajemy sobie sprawę z poważności sytuacji uwzględniając charakter klaczy i charakter trwałej już kulawizny. Nie poddamy się, nie pozwolimy jej cierpieć. Wierzymy, że wizyta profesora pozwoli na prawidłową diagnostykę i włączenie leczenia.
A Wam Kochani Darczyńcy dziękuję całym sercem za to, że po raz kolejni nie pozostawiliście Nas w Naszych zmaganiach i walce o zdrowie i życie tych koni...
Czy uda się pomóc kolejny raz? Jak wyleczyć nieuleczalne? Kochani, od dłuższego czasu znów zmagamy się z chorobą Kiki. Kika to starsza klacz, kucyk przewodnik niewidomej Belli. Od początku, gdy Kika z nami zamieszkała wiedzieliśmy, że jej życie nie będzie usłane różami. Ta mała cudowna kucka już wtedy była chora - zdiagnozowano u niej zespół Cushing’a oraz RAO, czyli silną niewydolność oddechową. Przez tyle lat walczyliśmy o każdy oddech i o lepsze zdrowie. Kika będąc cały czas na lekach, funkcjonowała bardzo dobrze. I gdy zapowiadała się spokojna starość w Azylu u boku swoich przyjaciół, jej stan zdrowia zaczął się szybko pogarszać.
Pewnego razu Kika zemdlała. Od tamtego dnia to już nie jest ten kucyk co wcześniej. Kika ma ogromne duszności, wiecznie oblana potem - czy by stała na padoku (z zaleceń lekarza) czy w stajni. Badania, ustawienie na lekach - brak poprawy. Są dni, gdzie Kika odmawia przyjmowania paszy z lekami. W ostatnich dniach dopadł ją ochwat, czyli niebezpieczna choroba kopyt objawiająca się silnym bólem. Jest zagadką dla wszystkich, skąd się pojawił, ponieważ starannie pilnujemy diety Kiki. Konieczna jest pilna diagnostyka, by ulżyć jej w cierpieniu i zapanować nad chorobą.
Drugim koniem do pilnej diagnostyki jest Laguna- zimnokrwista klacz wykupiona 3 lata temu na targu w Skaryszewie. Od jakiegoś czasu borykamy się z mocną kulawiznę prawego przodu. Wizyta weterynaryjna, zdjęcia RTG oraz podanie środków przeciwzapalnych spełzły na niczym. Laguna nadal kuleje, a my jesteśmy w rozpaczy. Nie umiemy jej pomóc. Obecnie czekamy na specjalistę od kulawizn weterynarza ortopedę.
Kochani, dziewczyny cierpią. Raz już wyrwane zostały ze szpon śmierci! Jedynie dzięki Waszej pomocy możemy sprostać całej diagnostyce i leczeniu, którego pilnie potrzebują! Dość już cierpienia! Niech żyją bez bólu i choroby! Błagamy o pomoc!
Laden...