Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani już traciłam nadzieję, a jednak .... Udało się dzięki wsparciu ludzkich serc. Tak bliska Nam końska dusza Azylu jest zabezpieczona w leki. Dziękuję Wam wszystkim, że Babcia Kika znalazła swoje miejsce gdzieś w środku Was. Jestem za to ogromnie wdzięczna...
Ma 24 lata i jest schorowaną Babinką. Niepozorny, mały kucyk, a jednak życie wszystkich zwierząt Azylu zawdzięczamy właśnie jej ! Mimo wszelkich ciężkich chorób wciąż z podniesionym czołem, z godnością i anielskim usposobieniem przeżywa kolejne dni w Naszym Raju. To od Niej zaczęła się historia Azylu i tym samym ratowanie bezbronnych istot żywych...
Jej wyjątkowe uosobienie sprawiło, że to właśnie ona stała się „oczami” niewidomej, siwej Belli. Całkowicie akceptując jej kalectwo, nauczyła ją żyć i doskonale poruszać się mimo wiecznej ciemności.
Kilkadziesiąt psychicznie wyniszczonych końskich dzieci uratowanych od rzeźni- była dla Nich Matką i Babcią. Z niesamowitą czułością i wyrozumiałością uczyła ich życia w stadzie. Uczyła od nowa zaufania do człowieka, uczyła miłości, dawała poczucie bezpieczeństwa. Od zawsze przyciągała do siebie wszystkie konie, a każdy z Nich okazywał jej podziw i szacunek. Od zawsze była i żyła azylem…
Babcia Kiki choruje na niewydolność oddechową zwaną Rao. Chorobę udaje się opanować, choć przychodzi czas, że duszności wymagają wzmożonego leczenia. Kolejną jednostką chorobową klaczy jest Zespół Cushinga związany z zaburzeniami w funkcjonowaniu przysadki mózgowej, co natomiast powoduje nawracającą, bardzo bolesną chorobę kopyt zwaną ochwatem. Leczenie tej choroby wymaga dożywotniego przyjmowania przez Kikę leków sprowadzanych z Anglii lub Holandii. Cena za opakowanie to 1650 zł.
Koszta są ogromne, ale jej życie przecież jest bezcenne! Tak jak ona uratowała kilkadziesiąt końskich żyć, tak teraz my ratujmy ją!
Laden...