Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Aktualizacja
Uratowany przez Was w tym tygodniu Jasio pojechał bezpośrednio do domu adopcyjnego w którym już przebywają słynne Asia i Basia. On jest mułem i te dwie dziewczynki też są mułami więc dobrze się dogadają. Okazało się że Jasio jest urwisem i ma dużo energii. Jest też bardzo towarzyski, biega za wszystkimi i chce się bawić. Widać że wolność mu bardzo dobrze służy. Jasio dziękuje że podarowaliście mu życie. To dzięki Wam ten słodziak chodzi sobie teraz na zadnich nóżkach.
-----------
Kochani, Jasiowi udało się zebrać pełną kwotę na wykup! Wszystko dzięki Wam! Bardzo dziękuję, udało się podarować kolejne życie, myślę że Jasio nigdy nie dostał lepszego prezentu. Gdyby nie wsparcie ludzi, o dobrych sercach, dziś by go z nami nie było.. i nigdy by się nie udało go ocalić. Bardzo dziękuję w imieniu Jasia oraz swoim.
Niebawem więcej informacji o Jasiu oraz zdjęcia, zachęcam do śledzenia!
Chętnie odpowiem na pytania:
Monika 570666540
lub na fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja nie posiada złożonych struktur ani pracowników, a swoją misję realizuje dzięki osobistemu zaangażowaniu i poświęceniu założycielki.
Dziękujemy, że pomagasz ratować zwierzęta
Jasia zobaczyłam stojącego przy pustym żłobie ze zwieszoną głową. Wyciągnęłam rękę, żeby go pogłaskać. Przerażony uciekł w głąb śmierdzącej obory. Cały aż drżał ze strachu. Od razu się zorientowałam, że był mocno bity.
Na pysku nosi ślady od wielokrotnych uderzeń. Jak można tak bestialsko traktować bezbronnego muła. Sama bym przyłożyła temu człowiekowi, co bił, żeby zobaczył jak to jest. Ale jest to oczywiście niemożliwe. Po pierwsze handlarz nie powie od kogo kupił muła a po drugie jestem tylko słabą kobietą. Ale mam też swoją siłę, niefizyczną. Mam siłę kobiecego serca kochającego zwierzęta.
I czym zwierzę biedniejsze, tym bardziej go kocham. I użyję tej siły kolejny raz. Uratuję Jasia. Ale będę też potrzebowała siły Waszych serc. Bo sama po prostu nie dam rady. Handlarz powiedział że Jasio był pośmiewiskiem i popychadłem przez całe życie. Bo co to jest muł? Ani koń, ani osioł. Taki odmieniec, którego każdy się wstydzi i szybko się go pozbywa. Wędrował więc z rąk do rąk w coraz to gorsze miejsca. Gorzkie doświadczenia całego życia sprawiły, że nie miał zaufania do ludzi, nie potrafił się podporządkować. I dla tego go bito – żeby go podporządkować. A on jeszcze bardziej się buntował, i wtedy go bito jeszcze mocniej.
Aż pewnego dnia przyjechał duży samochód, otworzył się trap i Jasio wyruszył w ostatnią podróż. Do rzeźni na śmierć, z przystankiem u handlarza na przeładunek Pomóżcie mi go uratować. Jego życie kosztuje 4800 zł. I do czwartku 4 sierpnia muszę wpłacić połowę, czyli 2400 zł. Inaczej pojedzie na rzeź.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc. Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów dla starych koni.
Laden...