Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Maja już z nami! Kiedy tylko ją puściliśmy, ruszyła szczęśliwa przed siebie. Nie wiem jak opisać słowami, to ile radości z niej płynęło, to jest naprawdę niesamowite. Maja jest bardzo otwarta do ludzi, nie boi się i chętnie podchodzi po smakołyki, to dobrze, bo to znaczy, że nikt jej zbyt wielkiej krzywdy nie zrobił. Dziś Maja ma czas na zapoznanie się z nowym domem i współlokatorami, potem odwiedzi ją weterynarz. Jeśli wszystko będzie w porządku, dołączy do stada. Bardzo Wam dziękujemy za podarowanie życia tej pięknej klaczy! Choć walka była długa, a wielu nie wierzyło w powodzenia, udało się szczęśliwie uratować ją przed ubojnią. Brawo!
➡ Więcej na https://www.konikimoniki.org.pl
➡Historia Mai https://www.konikimoniki.org.pl/konie/maja/
❗Fundacja nie posiada złożonych struktur ani pracowników, a swoją misję realizuje dzięki osobistemu zaangażowaniu i poświęceniu założycielki.❗
💗Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta💗
Drodzy Państwo, choć nie mam sama za wiele, wciąż pragnę ratować zwierzęta i nawet w obliczu kryzysu w mojej stajni, nie zaprzestaję, ponieważ wierzę, że każda próba, która może przerodzić się w kolejny sukces i uratowane życie, jest dobrą próbą i słuszną decyzją. Dziś mamy naprawdę trudne wyzwanie… Maja jest niesamowicie potężnym koniem, nie wątpię, że handlarz za nią dostałby w rzeźni sporą sumę pieniędzy, a przecież to nie jej wina, że jest takich rozmiarów, które prawdopodobnie każdego handlarza przyprawiłyby o zawrót głowy.
Przyjechała zza granicy, ponoć była to „okazja nie do przepuszczenia”, zarzekano mi sie, że „Pani, takich to my tu nie mamy” i że „to żyła złota”. Oczywiście wszystkim tu chodzi o kilogramy, handlarz ze swoim „pomagierem” opowiadali z ogromnych zachwytem o Mai, jednak bez żadnych czułości, jedynie przed oczami mając górę pieniędzy. Dla nich Maja to rzecz, przedmiot, który trzeba sprzedać, nim umrze, bo wtedy straci na wartości. Dlatego w tym miejscu tak ważny jest czas.
„Monika, nawet nie próbuje, skąd ty tyle pieniędzy weźmiesz” – słyszałam kilka razy w swoją stronę. Szczerze mówiąc, to nie mam skąd ich wziąć, ale mam fundację, mam wokół siebie ludzi, którzy chcą pomóc ratować zwierzęta, mam Was… Jeśli wszyscy się zjednoczymy, Maja ma szansę przeżyć. Wierzę, że tak jest.
Za Maję handlarz chce aż 12500zł. Takiej sumy do 14 listopada nie uda mi się uzbierać, dlatego ubłagałam go, by zgodził się przynajmniej na zaliczkę.
Oni mnie już znają, wiedzą, jaka jestem i że tak łatwo nie odpuszczę. Będę walczyć do samego końca o każde życie. Zaliczkę udało się już zebrać i przekazać handlarzowi. Kolejną transzę w wysokości 3000 zł muszę donieść do 23 listopada. To niby kilka dni, ale patrząc na to, jak dużą kwotę musimy zebrać, to wydaje mi się, że tego czasu nie ma prawie wcale. Nie wiem, czy się uda, czasami nawet o tym nie zdążę pomyśleć, ale w tej chwili to nie ważne, ponieważ Maja czeka i na nas liczy. Drodzy Państwo, mamy szansę uratować kolejne życie. To, co teraz się dzieje, nie zmieni mojego nastawienia i chęci do walki o wolność bezbronnych zwierząt. Nie zaprzestanę działać i wciąż chcę ratować. Błagam o pomoc, sama nie dam rady, nawet się nie łudzę. Dla Mai jesteśmy jedyną nadzieją i szansą, bez nas źli ludzie odbiorą jej wszystko i nigdy nie poniosą za to odpowiedzialności.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc. Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów dla starych koni.
Laden...