Robin ma ostatnią szansę...

Historia Robina jest pokręcona od samych narodzin. Urodził się jako towar na sprzedaż, jako mix husky i owczarka, za 100 zł. Trafił jako szczenię do starszych, spokojnych ludzi, niemających zielonego pojęcia o potrzebach jakiegokolwiek psa, a już w szczególności szczeniaka. Miał pilnować podwórka. Ale Robin potrzebował bodźców do rozwoju, szukał więc sobie sam zajęcia. Włóczył się po wsi, ganiał kury, niszczył ubrania wiszące na sznurze, był karcony.

Odebraliśmy Robina i zamieszkał w stadzie z innymi psami, zrównoważonymi, starszymi. Szybko okazało się, że Robin jest psem silnie kontrolującym i zamiast uczyć się od mądrzejszych, zaczynał wprowadzać zamęt. Sprawdzaliśmy kilka domów stałych i w Poznaniu trafił, jak myśleliśmy początkowo w dobre ręce, ale dom stały sobie nie poradził. Robin trafił więc na dom tymczasowy - kolejna adopcja i kolejny zwrot.

Robin jest psem cudownym do ludzi i cudownym w domu. Na zewnątrz jest nie do ogarnięcia. Spacer to katorga, rwanie się do wszystkiego, co się rusza, przewracanie opiekuna, istny horror.

Porady i coraz liczniejsze wizyty behawiorystów, stosowanie się do różnych zalecanych technik, nie dały rezultatów. Nakręca się spirala nieposłuszeństwa. Ratunkiem pozostaje Ośrodek Skylos w Limanowej dla psów z problemami. Robin ma dopiero 11 miesięcy, prawdziwe trudności zaczną pojawiać się wkrótce, to ostatni dzwonek, żeby nie stała się krzywda opiekunom i osobom przypadkowym, stającym na drodze Robina. To duży i silny pies, bardzo inteligentny, silnie kontrolujący.

Pobyt miesięczny z opieką behawiorysty to koszt 1080 zł. Dajmy szanse Robinowi, to dla niego ostatni dzwonek. Serdecznie dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę!