Ratujemy kotkę z małymi - nie mogły zostać na zimę w sadzie!

Kochani, nasza sytuacja jest tragiczna - krucho z kasą, no i nie mamy już zupełnie miejsc dla kotów. Ale tu nie było wyjścia - kocia mama wraz z trzema maluchami (2 kocurki, jedna dziewczynka) nie mogła dłużej pozostać w graciarni w starym sadzie, na wiosce w gm. Kołbiel.

Oprócz tego, że zima nadchodzi wielkimi krokami, to do Warszawy musi wracać p. Barbara (83 lata), która do tej pory przedłużyła sezon działkowy, by karmić kotkę i małe.

W ostatni dzień przed nadejściem temperatur koło zera zabraliśmy całą kocią rodzinkę do zaprzyjaźnionej lecznicy. Towarzystwo nie może tam zbyt długo zostać, ale na razie muszą biedaki posiedzieć w klatce. Zaliczą przy okazji profilaktykę, a matka zabieg i zobaczymy co dalej...

Liczymy na wasze wsparcie, jak zwykle, bo oczywiście będzie spory rachunek do zapłacenia. No i maluchy i mama polecają się do adopcji. Wszystkie są mega oswojone i milutkie, wiejskie dzieci zadbały o socjalizację.

Pomóżcie nam ratować takie przypadki - tylko dzięki Wam to wszystko jest możliwe! Każda złotówka bardzo pomaga!