Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Romcia nie miała operacji - była zbyt ryzykowna.
Zostało podjęte leczenie paliatywne, co przynosi pozytywne skutki i Romcia cieszy się życiem - mamy nadzieję, że jak najdłużej.
Serdecznie dziękujemy Wam za dokonane wpłaty, z których został opłacony rezonans Romci oraz ma zostać opłacone leczenie paliatywne.
Romcia była adopotwana od nas 7 lat temu, do niedawna wiodła szczęśliwe beztroskie psie życie - niestety pojawił się poważny problem zdrowotny - właściciele poprosili nas o pomoc w zbiórce na operację suni, a my chcemy prosić Was o pomoc.
Tak napisała do nas właścicielka Romci:
"Może napiszę kilka słów o naszym Skarbie. Od ponad 7 lat jest częścią naszej rodziny. Pojechaliśmy do Pani Honoratki, by zobaczyć naszą Romcie. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Romcia podeszła do mnie i polizała mi buta. Wziąłem ją na ręce i zostałam wylizana po sam koniuszek nosa. Wiedzieliśmy, że jest już tylko nasza. Gdy Romcia trafiła do nas do domu, ta w ogóle się nas nie bała. Podeszła do miseczek zjadła co nie co, napiła się i usiadła między nami patrząc na nas jakby chciała powiedzieć - "no to, co zaczynamy teraz życie wspólnie". Nam tylko łzy spływały po policzkach ze szczęścia. Kochamy ją bardzo. To cudowna blondyneczka grzeczna i ułożona. Nigdy nikogo nie ugryzła. Radosna i zabawna.
Ostatnie tygodnie są dla niej trudne. Początkowo nie wiedzieliśmy co jej dolega myśleliśmy że to stawy, bo miała problem z poruszaniem. Potrafiła stać w bezruchu parę minut, bo bała się bólu. Tylne nóżki były słabsze. Po leczeniu sterydami i przeciwzapalnymi lekami kilka dni było dobrze, potem znów nawrót. Lekarz zlecił tomografię. Nie spodziewaliśmy się aż tak złych wyników. Od trzech tygodni jest na Gabapentinie i traileve. Funkcjonuje prawie normalnie, ale wiemy, że te leki pomagają tu na ból a szkodzą na inne narządy.
Chcemy o nią walczyć. Prosiny o wsparcie i pomoc w zebraniu funduszy na jej operacje. Bez Waszej pomocy nie damy rady. Ja jestem na najniższym uposażeniu renty, Mąż kokosów nie zarabia, a operacja i rehabilitacja naszego Skarba jest bardzo kosztowna Bardzo, bardzo prosimy o pomoc dla naszego Małego Szczęścia. Z pozdrowieniami Danuta i Piotr"
Każda wpłacona złotówka na tą zbiórkę zostanie przekazana na cel ratowania Romci. Serdecznie prosimy o pomoc!
Laden...