Maleńka, piękna Rosie prosi o pomoc w leczeniu

Rosie jest kociakiem uratowanym przed schroniskiem. Podrzucona, jak rzecz, do ludzi o dobrym sercu, w zimę zostawiona pod blokiem, zdana tylko na siebie. Z malutką było wszystko dobrze, trafiła do domu tymczasoweg i nawet wysłaliśmy już kilka ankiet przedadopcyjnych. Nie ma co się dziwić - Rosie jest śliczna. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu akcji...  

Wczorajsza sytuacja spadła na nas niespodziewanie - nagłe pogorszenie stanu, brak apetytu, gorączka 42 stopnie. Przy tak małym ciele, tak wysoka temperatura jest niesamowicie niebezpieczna. Szybka decyzja i jedziemy do najbliższego weterynarza.

Niestety, diagnoza, którą usłyszeliśmy, była jedną z najgorszych - PANLEUKOPENIA. Jest to wirusowa choroba, wysoce zaraźliwa, z wysoką śmiertelnością. Mała dostała szybką pomoc - antybiotyk, surowicę oraz kroplówki. Dziś kolejna wizyta i nie ostatnia - czeka nas kilka dni walki.

Ale Rosie nie poddaje się i dzielnie walczy!

Koszty nas przerastają - wczorajsza wizyta wyniosła 370 zł, a codziennymi pacjentami będziemy jeszcze co najmniej kilka dni. Bardzo prosimy o wsparcie dla naszej małej różyczki oraz o trzymanie kciuków!