Maluchy skazane na śmierć - potrzebna pomoc!

Rudy Kotlecik niestey nie zytje, Astro cały czas ma problemy zdrowotne, no i mamy kolejne maluchy, które na dworze by umarły - niekończąca się historia...

PROSIMY - POMAGAJCIE NAM, POMAGAJCIE IM!

----

W całym kraju rozgrywają dramaty maleńkich kocich dzieci urodzinach na działkach i wsiach. Robimy, co możemy, by ten dramat powstrzymywać, ale skala problemu jest przytłaczająca.

W ostatni dzień września zabraliśmy tego malca z działek w Kołbieli - kolejnej doby raczej by nie przetrwał... I tak nie wiadomo, czy będzie widział...

Następnego dnia pojawiła się matka - w stanie totalnie załamującym, słaba, półprzytomna z guzem na sutku. Na pewno nie była w stanie karmić, reszta maluchów raczej nie przeżyła...

A kolejnego dnia na naszym podwórku, w starym samochodzie siedział ten gnojek. Na razie dziczy, ale kto wie, czy nie był jednak podrzucony. Miał wiele szczęścia, bo na podwórku biegają psy...

Tylko dzięki Wam możemy ratować takie maluchy i dawać im szansę na dobre życie - pomóżcie nam! Leczenie i utrzymanie kociąt to naprawdę ogromne wydatki, a my już i tak jesteśmy bardzo obciążeni setkami kotów pod opieką...

Każda złotówka ma znaczenie dla tych biedaków. Pomożecie im?