Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu Rudolfa dziękujemy za pomoc w leczeniu Rudolfa.Zapłaciliśmy fakturę w wysokości 620 zł Rudolf znalazł dom i jest pod bardzo dobra opieką.Mieszka z Rysią która również została addoptowana z naszej fundacji.
Rudolf - kotek o bardzo ładnym rudo-białym umaszczeniu długo się błąkał po posesji, gdzie bytują i są dokarmiane koty wolno żyjące. Chciał i jednocześnie bał się do nich dołączyć. Trwało to dosyć długo i przypuszczamy, że całą zimę bytował na zewnątrz. Nie miał poza tym za wiele sił. Chudy i skurczony prawdopodobnie obserwował codziennie posesję, aż zauważyła go nasza wolontariuszka - opiekunka kotów. Pomału zachęcała go do skorzystania z napełnionej jedzeniem miski. Nie udawało się.
Widać było, że kotek jest głodny, ale ma problemy z jedzeniem. Wolontariuszka próbowała go czymś nakarmić i podała śmietanę. Zachęcony śmietanką odważył się i zjadł. Od tej pory zaczął podchodzić bliżej do zamieszkałej posesji. Inne koty szybko go zaakceptowały. Był to dobry znak, że koty pozwoliły mu przychodzić. Umieścił się na tarasie w małej, specjalnie dla niego zrobionej budce. Mając go tak blisko, można było do niego podchodzić i go obserwować. Nie wyglądał dobrze. Smutny pyszczek, wyraźnie bolące zęby (nie gryzł suchego jedzenia), brudna sierść, widoczne żebra pod skórą, brak apetytu, duża ospałość.
Dążyliśmy do tego, aby jak najszybciej zabrać kotka na przegląd i rozpocząć leczenie. Z dnia na dzień nabierał zaufania i wkrótce został przewieziony do lecznicy.
Skończyła się jego tułaczka. Zaczął nowy etap w swoim kocim życiu. Jest wśród wolontariuszy i lekarzy, którzy pomogą mu wrócić do zdrowia. Kotek nazwany Rudolfem bardzo lgnie do ludzi. Nie boi się otoczenia. Może kiedyś był kochającym członkiem jakiejś rodziny i wyszedł na zbyt długi spacer i nie mógł powrócić do domu, a może został porzucony...
Kotek jest wykastrowany, więc kiedyś należał do kogoś... Nikt sie jednak po niego nie zgłosił, chociaż ciągle czekamy. Przed Rudolfem dłuższe diagnozowanie i leczenie. Musimy też wiedzieć, czy ma jakąś chorobę zakaźną lub wirusową. Po pierwszych antybiotykach i oczyszczeniu zębów, Rudolf już całkiem sporo je.
Przypuszczamy, że Rudolfik ma 7, a może 8 lat. Jak na kocie życie nie jest to dużo i warto mu podarować jeszcze drugie tyle lat życia. Zasługuje na to. Jest bardzo towarzyski i przy każdym dotyku włącza mruczenie. Wierzymy, że jeszcze znajdzie dom i dożyje swoich lat. Prosimy o wsparcie leczenia urokliwego Rudolfa. Każda złotówka da mu szansę na lepsze życie.
Laden...