Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Takie historie powinny uczyć ludzi aby brać odpowiedzialność za zwierzęta które przychodzą proszą o pomoc.
Cieszymy się że trafił na nas, że nie musiał się męczyć. Rudziak jest już za Tęczowym Mostem i patrzy na nas. Dzięki tej zbiórce udało nam się opłacić fakture za jego leczenie, badania krwi, testy, kroplówki aż zdecydowałyśmy poddać go eutanazji. Jedno wiemy już się nie męczy i nie umarł gdzieś po cichu, tylko na ostatnie chwile życia ktoś o niego zadbał.
Dziękujemy za wsparcie !
Przedwczoraj jedna z nas, kiedy karmiła koty, napotkała tego pięknego rudaska przy kociej budce. Nałożyła jedzenie i pomyślała, że to nowy kot, który został wyrzucony lub przyszedł, nie wiadomo skąd.
Wracając do domu kocurek szedł za nią, podbiegał, miział się - teraz już wiemy, że błagał o pomoc... Złapała Rudziaka, wzięła do nas do klateczki - a na następny dzień umówiła kocurka na zabieg kastracji, aby nie znaczył w domu terenu. Zauważyła, że jest chudy, zatem zostały przeprowadzone szczegółowe badania krwi, wykonane testy na FELV/FIV, podana kroplówka i leki w oczekiwaniu na wyniki badań.
Kocurka zawiozłyśmy o 10:00 i pożegnałyśmy o 12:00. Podjęłyśmy decyzję poddania kocurka eutanazji. Miał ostrą niewydolność nerek, znajdował się w stanie agonalnym i miał FIV - mogłybyśmy przedłużyć mu życie kilka dni, może kilkanaście. To była potwornie ciężka decyzja, ale wiedziałyśmy, że byłoby to przedłużaniem cierpienia. Nie chciałyśmy, aby się męczył. Nie wiadomo, ile dni cierpiał. Nie wiemy, czy miał dom, nie wiemy, czy był bezdomnym kotem, może wychodzącym.
Był kocurkiem, po prostu kotem. Był w naszym życiu dzień, jeden dzień, ale człowiek się przywiązuje, martwi, przeżywa każdą decyzję, podejmowaną wobec zwierzęcia. Płacz pomaga. Czasem nie mamy już sił, tak dużo trudnych walk o dobro zwierząt musimy toczyć...
Pozostaje nam faktura na kwotę około 200 złotych. Niby nie dużo, ale przy takiej ilości podopiecznych... Prosimy o pomoc i jak zawsze bardzo dziękujemy.
Laden...