Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całych serc dziękujemy za wszystkie wpłaty na poczet ratowania Rudzika. Bez Was by to się nie udało!
Przedstawiamy dwie największe faktury za leczenie Rudzika:
USG i szczepienia zostały ujęte w innej dużej fakturze zbiorczej. Koszt tych zabiegów stanowi ich niewielki procent, dlatego wykażemy ją w innej zbiórce.
Rudzik trafił do grona Karkonosków 6 stycznia. Został znaleziony na przystanku autobusowym. Miał niedowład tylnych łap oraz otwarte rany, które zrobiły się najprawdopodobniej od szorowania po asfalcie. Był zmarznięty, chudy i bardzo zapchlony. Niezwłocznie przewieźliśmy go do lecznicy na badania. Jak to zawsze w takich przypadkach bywa, nie wiadomo było czy został potrącony przez samochód, czy może stało się coś równie niedobrego. Pewne było jednak, że maluszek bardzo cierpi.
Wykonana została diagnostyka, w tym badanie RTG, która wykazało wypadnięcie/pęknięcie dysku (krążka międzykręgowego) na terenie kręgosłupa piersiowego. Podejrzany jest też odcinek lędźwiowy - ostateczną diagnozę da zdjęcie RTG przeprowadzone "na śpiąco", w sedacji. Jednak, aby wykonać dokładniejsze badania, musimy najpierw ustabilizować jego stan na tyle, żeby było to bezpieczne.
Rokowania są bardzo ostrożne, gdyż ucisk rdzenia kręgowego powoduje pół paraliż, niekoniecznie odwracalny. Możliwe, że potrzebne będzie badanie MRI (rezonans magnetyczny) we Wrocławiu i ewentualny zabieg operacyjny. Niedowład tylnych łapek to niestety niejedyny problem tego siedmiokilogramowego maluszka. W wyniku paraliżu Rudzik ma również problemy z pęcherzem moczowym. Ze względu na częściowe porażenie zwieraczy, konieczne było opróżnienie pęcherza moczowego za pomocą cewnika. Teraz wypróżnia się co prawda sam, ale nie do końca to kontroluje i widać, że czynność ta sprawia mu spory dyskomfort.
Wynik badania moczu sugeruje mocz zastoinowy ze stanem zapalnym. Rozpoczęliśmy natychmiast intensywne leczenie objawowe. Jakby tego było mało to konieczna jest jak najszybsza kastracja ze względu na bardzo powiększony gruczoł prostaty, który również z pewnością utrudnia oddawanie moczu.
Taki malutki Rudzik, a tyle problemów ze zdrowiem… Niestety, to jeszcze nie wszystko! W dramatycznym stanie są również zęby. Konieczna jest sanacja i być może ekstrakcja, aby nie dopuścić do powiększenia się stanu zapalnego. Już teraz ledwo je. Biorąc pod uwagę wszystkie przypadłości naszego małego przyjaciela oraz jego wiek (ok. 11 lat), starania o poprawę jego zdrowia nie są proste.
Cała dotychczasowa diagnostyka, wdrożone leczenie, planowane zabiegi oraz dalsza walka o chodzenie i normalne funkcjonowanie Rudzika generują ogromne koszty. Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie opłacić dotychczasowego leczenia nie mówiąc już o dalszym jego przebiegu. Mimo wszystko nie zostawimy Rudzika bez pomocy! Nie możemy spisać go na straty. Zrobimy wszystko co będzie możliwe, aby znowu biegał i cieszył się życiem. Wiemy, że ma nas oraz Was.
Błagamy wszystkich dobrych ludzi o pomoc dla naszego staruszka. Koszty leczenia mogą sięgnąć nawet kilku tysięcy złotych! Mamy nadzieję, że leczenie farmakologiczne przyniesie oczekiwane rezultaty (widzimy, że pies na nie reaguje) i obejdzie się bez operacji oraz specjalistycznej diagnostyki obrazowej.
Pomóżmy Rudzikowi cieszyć się na nowo życiem, na jakie zasługuje.
Laden...