Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
zbiórka zakończyła się niepowodzeniem, dziekuję osobom=, które wpłaciły
to orzykre, że człowiek i kot z tak straszną chorobą, tak kosztową walką o życie zostają sami
Joszko siedział na środku drogi. Tak po prostu, na środku, pomiędzy mijającymi go samochodami. Cudem żaden go nie przejechał. I tak kociak trafił do fundacji "RUNA". Z uwagi na mizerny wygląd trafił do weterynarza.
Cudem uszedł z życiem, a tu kolejna diagnoza i... podejrzenie FIP, wirusa zakaźnego zapalenia otrzewnej kotów. Czy Joszko został porzucony ze względu na stan zdrowia?
Joszko ma obniżone parametry czerwonokrwinkowe, czyli ma już lekką anemię i mało płytek. Pobrano mu wymaz z nosa, bo cały czas smarka mimo podania antybiotyku (śluzówkę nosa ma podrażnioną i kicha czasem wydzieliną z domieszką krwią). Waży teraz 2 kg.
Test paskowany na białaczkę wyszedł ujemny. Joszko odwiedza ciągle weterynarza, ma robione badania, przebywał w szpitalu. Weterynarze cały czas poszukują powodu jego stanu, żółtego koloru sierści, oczu, złego samopoczucia. Niestety wizyty, pobyty w szpitalu i kolejne badania pozostawiają nieopłacone faktury.
Załączone wyniki badań dotyczą stanu dotychczas najgorszego, w jakim był kot, w tym momencie Joszko dalej przebywa w szpitalu. Przeszedł także panleukopenię.
Proszę, pomóżcie nam uratować Joszko przed śmiercią, już raz się udało, nie pozwólmy, aby kolejny raz się o nią otarł, zanim będzie za późno...
Laden...