Pod tlenem walczy o każdy oddech

Kot, który stanął na mojej drodze, okazał się kotką. Nie ma jeszcze imienia. Kotka zwróciła moją uwagę – szla poboczem jakoś powoli, niezdarnie, gdy się zatrzymałam, nie uciekała. Przyjrzałam się - nie mogła oddychać, łapała powietrze, jak ryba. Wzięłam na ręce, przyniosłam do domu, oczyściłam nos, pyszczek. Niestety taka doraźna pomoc to było za mało.

Trudności z oddychaniem, aż tak poważne duszności – to niebezpieczne. Nie wiedziałam, czy to chore serce, czy kłopoty z płucami. Wiedziałam, że życie kota jest zagrożone. Nie czekając, wsiadłam w samochód i pojechałam do kliniki całodobowej (był sobotni wieczór). Kotka poddana została od razu tlenoterapii, wykonano RTG. Płuca w stanie złym, wręcz fatalnym. Kotka walczy o życie. Rokowanie złe.

Została w szpitalu, oceniono wiek kotki na 6-7 lat. Dalsze badania będą możliwe po ustabilizowaniu. Na dzień dzisiejszy kotka bardzo bojaźliwa. Przy każdej próbie przeprowadzenia badania, następuje dodatkowy stres, co bardzo pogłębia duszności i jest niebezpieczne dla życia pacjentki. Najwyraźniej nie miała częstego, dobrego kontaktu z człowiekiem. Leczenie objawowe antybiotykami - podejrzenie bakteryjne zapalenia płuc.

Lekarze mówią, że bez pomocy kotka by nie przeżyła...