Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tak jak już pisaliśmy w zbiórce, mimo wysiłków lekarzy nie udało się nam uratować "Duszka". Leczenie wraz z transportem wyniosło nas za "Duszka" 2775 zł. Pozostała kwota zostanie przekazana na ratowanie kotów z kolejnyh interwencji "Pogotowia dla Zwierząt" o których będziemy na bieżąco informować na FB Pogotowia dla Zwierząt.
Kotka Piratka, która trafiła do nas w momencie odejścia za Tęczowy Most Duszka, miewa sie juz dobrze. Długi czas odżywiano Ją za pomocą sondy. Piratka przeszła zabieg usunięcia oczka, drutowanie szczęki
i amputacje ogona. Wygląda już całkiem ładnie, utyła, je samodzielnie i ma duzo energii :)
To wszystko również dzięki Państwa pomocy <3 Dziękujemy!!!
Ściska nas za gardło. Ciężko wydusić choćby słowo...Nie udało się. "Duszka" już nie ma z nami... Dziś po południu otrzymaliśmy wiadomość, że "Duszek" zmarł nagle podczas kroplówki. Jego stan był ciężki. Wczoraj dużo o nim rozmawialiśmy, dużo myśleliśmy... Dziś Duszek miał jechać na tomografię. Wczoraj ten zabieg nie był możliwy, bo "Duszek" był jeszcze bardzo słaby. Kolejne nawodnienia i leki miały dać nadzieję, że będzie lepiej. I było..., Nasza kupka "nieszczęścia" zaczęła się już podnosić, samodzielnie zmieniać pozycję. Zaczynały wracać siły... Były to ruchy jeszcze trochę chaotyczne, ale wykonywał je bez pomocy człowieka. To dawało nam cień nadziei, choć rokowania lekarzy były bardzo ostrożne. Nie wiemy, jaka dokładnie była bezpośrednia przyczyna śmierci Duszka - czy może wstrząs czy jednak silne wychudzenie, z którym nie poradziło sobie serce kotka. Musimy teraz zabezpieczyć "Duszka" by dokładnie ustalić ,dlaczego nie poradził sobie mimo wysiłków lekarzy. Przepraszamy Cię Duszku, nie dalismy rady Ci pomóc. Może, gdybyśmy znaleźli Go wcześniej byłbyś jeszcze szczęśliwy... Za późno. Wszystko za późno... Śpij spokojnie Aniołku [*]
Nie chcemy, by Twoja ofiara poszła na marne. W imię pamięci Duszka i za zebraną przez Was Kochani kwotę pomożemy kolejnym kotom, wymagającym ratunku. Nie wiemy czy to przypadek czy raczej tak miało być, ale w dniu wczorajszym trafił do nas kot z podobnymi obrażeniami, co "Duszek".
To kotka Piratka - ma trwale uszkodzone oczko,
złamaną szczękę
i wyrwany ogon.
Lekarze podejrzewają, że w tym cierpieniu maczał palce człowiek... Piratka pochodzi z gminy Halinów. Jej udało się wcześniej otrzymać pomoc człowieka...
Kotka jest już po operacji stabilizacji szczęki i usunięcia oczka. Z otrzymanych informacji wiemy, że Jej stan jest stabilny. Dziś bedziemy u naszej nowej Podopiecznej i przekażemy Państwu pełną informację medyczną wraz z zdjęciami.
---------------------------------------------------------------------------------------
Tydzień błagał o pomoc... Wybite oko, złamana, zakrwawiona żuchwa, na brzuchu przepuklina. Nie jadł i nie pił przez wiele dni. Gdy w końcu trafił na ludzi, którzy chcieli mu pomóc, jego przyjęcia odmówili powiadomione schronisko dla zwierząt i lekarz weterynarii. Nie zareagowali urzędnicy z gminy. Konający kot pozostał w ciężkim stanie. Zapomnieli o nim wszyscy, choć błagał o pomoc w święta. Kiedy informacja do nas dotarła, ruszyliśmy z pomocą. Gdy wszyscy zobowiązani do działania zasiadali do wigilijnego stołu, wraz z lekarzami weterynarii rozpoczęliśmy walkę o jego życie. Walka wciąż trwa. By ją wygrać, potrzebujemy Państwa wsparcia.
Nie wiemy, co dokładnie się stało. Czy wypadek samochodowy czy uderzenie narzędziem w głowę. Nawet nie chcemy zastanawiać się, jak bardzo cierpiał. Myśl o tym byłaby nie do zniesienia. Jedno jest pewne - był cholernie dzielny! Duszkowi wypadła gałka oczna, pękła szczęka. Zdarzenie, co stwierdził lekarz, miało miejsce już wiele dni temu, jednak nikt nie chciał kotu pomóc. Z uwagi na uszkodzoną szczękę zwierzę w ogóle nie mogło samodzielnie pobierać pożywienia. Dlatego chudł. Waży obecnie ok. 2,5 kg. To skóra i kości, bez tkanki mięśniowej i tłuszczowej.
Znaleziony został przedwczoraj. Teraz już będzie tylko lepiej - mogłoby się wydawać... Niestety, teraz dopiero zaczął się problem. Kotu nikt nie chce pomóc.
- schronisko nie przyjmuje kotów. Odmówiono pomocy...
- wskazany w gminnym programie opieki nad zwierzętami lekarz weterynarii - lekarz, który obsługuje gminę stwierdził, iż kotom nie pomaga...
- urzędnik gminy, do którego otrzymaliśmy numer telefonu, nie odbiera, nie oddzwania - nawet po nagraniu na pocztę...
Decyzja zapada szybko. Jedziemy. Dostaje od nas imię "Duszek". Dlaczego? Bo pomimo fatalnego stanu ma ogromną wolę życia, a my - mamy nadzieję z Państwa pomocą - zrobimy wszystko, żeby wygrał tą nierówną walkę o życie... Gdy docieramy pod wskazany adres, kot jest w hipotermii. Jego temperatura to 34 stopnie.
Okazuje się, iż "Duszek" jest w gorszym stanie niż myśleliśmy. Diagnoza: wypadnięte oko, obrzęk głowy, złamana żuchwa, przepuklina... Wymaga operacji. Niestety - los rzuca mu pod łapy kolejną przeszkodę - Duszek ma fatalne wyniki krwi; jego organizm nie byłby w stanie wybudzić się z narkozy. Wymaga odkarmienia - musi nabrać sił. Przy złamanej żuchwie odpada standardowe podawanie pokarmu odpada więc podawanie mu pokarmu. Jedynym wyjściem jest założenie sondy przez otwór nosowy.
To nią przez najbliższe dni mamy karmić kota. Po założeniu sondy pracownicy przychodni weterynaryjnej sprawdzają, czy zabieg został przeprowadzony prawidłowo. W tym celu zostaje wykonane zdjęcie rentgenowskie.
Kolejny pech - sonda jest założona poprawnie, ale przerwany jest przełyk. Nie jest zatem możliwe karmienie Go przez rurkę.
To kolejny problem, ponieważ w ciągu kilku dni kot musi mieć zdecydowanie lepsze wyniki, by zabieg się powiódł. Pozostało tylko nawadnianie dożylne i seria leków. Jest ich sporo.
Potrzebna jest hospitalizacja "Duszka". Trafia on do specjalistycznej placówki, gdzie całodobowo kontynuowane jest jego leczenie.
Doba opieki kosztuje 120 zł + leki. Nie mamy środków na dalsze leczenie i diagnostykę.
Wydatki, jakie ponieśliśmy do tej pory za ratowanie jego życia, to 800 zł. Opieka weterynaryjna za każdy następy dzień przez najbliższe dwa tygodnie to 120 zł. razem daje to ok. 2500 zł + leki. Kolejne 600 zł. wyniesie tomografia komputerowa, która pozwoli na ocenę, w którym miejscu jest pęknięcie w przełyku. Ma być wykonana zaraz po świętach. 950 zł. -będzie kosztował zabieg usunięcia gałki ocznej stabilizacja pękniętej żuchwy i usiunięcie przepukliny.
Jest jeszcze do usunięcia przepuklina, jaką kot ma na brzuchu.
Łączny koszt powrotu "Duszka" do zdrowia wyniesie ok. 5400 zł. Czy podarujemy mu nowe życie na święta?
Laden...