Rysiek - beznadziejnie chory, niewidomy, FIV dodatni

W takim stanie trafił do nas Ryszard. Zamiast skóry - twardy pancerz, zamiast ogona- kłęby larw i jaj much. Całe ciało w świerzbowcu i nużeńcu, biegunka taka, że przypominała błotnistą wodę. 

Doprowadzenie ogonka do stanu bez kokonów z jaj much larw było bardzo trudne.

Choć przypomina teraz ogon szczura, to przynajmniej przestał być źródłem ogromnego bólu. Ryszard po krótkim odpoczynku przeszedł pierwsze badania, które wykazały, że jest FIV dodatni. Za jakiś czas powtórzymy badanie metodą PCR, by mieć stuprocentową pewność, ale już teraz wiemy, że jeśli wynik się potwierdzi, nie ułatwi on ani leczenia, ani znalezienia domu dla Ryśka.

Badania wstępne wykazały również, że Rysiek najprawdopodobniej nie widzi. Choć ciężko to sobie wyobrazić, bo żył tak długo przy bardzo ruchliwej ulicy, przechodząc przez nią kilka razy w ciągu doby, to historia zna już takie przypadki - choćby naszego Puchatka, który zabrany był dokładnie z tego samego miejsca i też nie widział. Ryszard ma bardzo mocno wyostrzone pozostałe zmysły. To dzięki nim był w stanie przetrwać tak długo w ciężkim terenie. 

Obecnie Ryśko całe dnie spędza na spanie i jedzeniu. Waży 2,6 kg, ale ma posturę dużego kota, więc musi sporo nadrobić. Przed nim długie leczenie i wiele badań. Musimy zebrać fundusze na to i na dobrą karmę.

Jeśli możecie nam pomóc, będziemy wdzięczni.